Strona 1 z 5
Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Moritz von Oranien-Nassau
Wyprawa późnym wieczorem dotarła w okolice Dubrownika. Mając zapas czasowy komandor konwoju zarządził postój. Załogi rzuciły się w wir przyjemności. Część oficerów oraz sam komandor po kilku partyjkach wista poszli spać, aby wczesnym rankiem wybrać się na spacer po mieście,
Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Michał Jerzy Potocki
Kolejny raz konwój Pana Moritza wita do monarchii. Kiedy ja będę miał okręt również zrobię co najmniej jeden kurs do tego kraju. 
Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Heinz-Werner Grüner
Wyprzedił mnie Szanowny Pan Prezydent-właśnie mi się przypomniało. Chciałem napisać o przybywających statkach ze Rzplitej...
No cóż, zapewne i "wir przyjemności" chętnie powitał marynarzy. 
Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Emeryt
-Istvanie, mój drogi, czy Raguza nie jest przypadkiem portem w Zalitwii?
-Nie jest pnie baronie!
-A dlaczego?
-A dlaczego pan baron pyta?
-Nałożyłbym cło na towary Pana Moritza!
-Pan baron nie ma jurysdykcji nad Raguzą.....na nasze szczęście!
-Co mówisz?
-Mówię, że niestety nie ma pan baron jurysdykcji nad portem!!!
-A szkoda.
-A pewnie, że szkoda! To może pojadę zobaczyć co można nabyć?
-Tak, tak jedź, tylko targuj się jak kupiec muzułmański ze Sarajeva!
-Sknera...
-Co mówisz, Istvanie?
-Że będę się targował 
Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Moritz von Oranien-Nassau
Tylko żeby potem piechota morska nie musiała ich skacowanych po rynsztokach łowić... 
Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Heinz-Werner Grüner
Posiadłość Dumy Węgier. Przedpołudnie...
-Szlachetny Baronie! Szlachetny Baronie! Jabłka ze Rzplitej nadciągają! - Gruner już od progu darł się w niebogłosy!
-Jabłka, pyszne jabłka! Baronie? Gdzie, żeś się podział? Isztvan? Herr Isztvan? Gdzie oni się podziali? - Przybyły gość zaczął się zastanawiać dlaczego posiadłość jest opustoszała. Nagle "palnął" się z całej siły w głowę i wybiegł nie zauważywszy śpiącego na wersalce barona Tergersdorfa...
-Głupiś, pewnie już czekają na rozładunek. A tak chciałeś się baronowi podchlubić.... - Gruner ni to szedł, ni to biegł i cały czas kręcił głową z niedowierzaniem, że jego plan się nie powiódł.
Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Emeryt
-Jabłka....jabłka....papierówki......gruszki....konferencje...
Mruczał przez sen baron.
-.....śliwki.....śliwki...węgierki....
Sympatie narodowe wzięły górę.
Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Michał Jerzy Potocki
Ja mam jedno drzewo z tą odmianą. Ale podobno mało już jest ich.

Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Heinz-Werner Grüner
Ja również! Mam jedno drzewo przeszczepione "na pół", ale wolę te drugie. 
No tak...
Tylko kierunek chyba powinien być odwrotny, prawda? Tutaj widzę niezły biznes do zbicia. 
Re: Handel Morski
: 10, Listopad 1920
autor: Moritz von Oranien-Nassau
Heinz-Werner Grüner pisze: ↑4 lata temu
Ja również! Mam jedno drzewo przeszczepione "na pół", ale wolę te drugie.
Mam i ja, ale bardziej gustuję w jonagoldach.