Monarchia Austro - Węgierska

Österreichische Alpenfahrt
Dzień I
Odcinek Specjalny nr 2
Trudność - I

11.września 1920roku, godzina 17:52 (czas trwania 5’37’’)

Salzburg - Innsbruck
Kierowcy nie mieli czasu na to by zatrzymać się w pięknym Salzburgu i już pędzą dalej.Wyścig przecież trwa dalej. Poprzez przełęcz górską Lueg do Radstadt(858m n.p.m.) i piękny obszar Radstädter Tauern gdzie wysokości nad poziomem morza sięgają już 2000m mkną już w zupełnie innej scenerii. W kierunku południowym do przełęczy Katschberg dotrzemy już pośród bardzo wysokich gór kraju związkowego Karyntii. Następnie zjedziemy w dół do Spittal an der Drau(560m n.p.m.) i udamy się na ziemie tyrolskie, do Lienz(674m n.p.m.) oraz ponownie ku górze do Franzenfeste (wł.Fortezza) i Sterzing(wł.Vipiteno, 950m n.p.m.). Jedną z najwyższych przełęczy w Alpach jest Brennerpass, która położona jest na wysokości 1374m n.p.m. i to za nią skręcimy w stronę mety, do Innsbrucku! Meta przy Bergisel Schanze, słynnej skoczni narciarskiej.
Łącznie do pokonania było 406km.

UWAGA: TO ODCINEK SPECJALNY NR2 1. ÖSTERREICHISCHE ALEPNFAHRT 1920 - TUTAJ KIEROWCY DOKONUJĄ WPISU NA FORUM O WSKAZANEJ POWYŻEJ DACIE I GODZINIE...
Premie Czasowe (poziom trudności I)
1miejsce: -3min.
2miejsce: -2min.
3miejsce: -1 min.

- - Sponsor Premium Odcinka Specjalnego nr 2 - -
Michał von Rokuszewski, Namiestnik Księstwa Salzburga

Veni, vidi i zobaczymy czy vici.

Samochód von Groc Hrychowicza dotarł do punktu kontrolnego w Innsbrucku.

Puch XII Alpenwagen przedarł się przez OS nr 2 w Innsbrucku. Spod maski wydostawały się dziwne dźwięki, ale automobil nadal jechał...

Z problemami technicznymi i brakiem brandy, jadę dalej.

Borys von Targersdorf pisze: ↑4 lata temu

Z problemami technicznymi i brakiem brandy, jadę dalej.

Mam w schowku butelkę greckiego wina, więc mogę się podzielić.

Linię kontrolną przekroczył Michał w Austro-Daimlerze z numerem 3.

Przybywam

Lepiej późno niż wcale. Pcham...

Jestem, guma pękła ale jakoś doczłapałem pojazd. Dzień dzisiejszy jest niemożliwy. Szkoła i to jeszcze te godziny gdy albo nie mogłem albo miałem lekcję