Handel Morski

[Heinz-Werner Grüner]

-Pan admirał zjawi się w Monarchii za jakiś czas. Może szanowny ze mną rozmawiać. Jestem komandorem tego konwoju-Odpowiedział nieświadomy ostatnich wieści z Rzeczpospolitej holenderski oficer.

Również nieświadomy ostatnich wieści z Rzplitej urzędnik węgierskiego pochodzenia, a wcześniej chłop ze wsi Szany, poruszył kwestię gosodarcze. Nakreślił, że przybywa w imieniu Heinza-W. Grünera, że ten jest zainteresowany handlem zarówno z Rzeczpospolitą, jak i Namiestnictwem Praskim, którym to Herr Admiral gospodaruje. I tak pewnie mówił by bez końca, ale on to raczej zjawić się miał tylko po to by przekazać zapytanie. Wszelkie szczegóły dopinać już będzie kto inny.

[Moritz von Oranien-Nassau]

-Nie chce gadać to nie--pomyślal komandor
-Towar będzie czekać na mocodawcę-dodał po chwili i kazał wynająć miejsce w magazynie portowym gdzie złożono ładunek niezakontraktowany.
Wreszcie zjawili się kupcy na kakao. Byli to przedstawiciele cukierników wiedeńskich. Każdy z nich bacznym okiem oglądał ziarna i kwitował inspekcję uśmiechem lub skinięciem głowy po czym płacił i nakazywał swoim ludziom zabierać skrzynie. Niektórzy na odchodnym zapraszali do swoich kawiarni aby marynarze spróbowali słodyczy z czekoladą z tego kakao.

[Moritz von Oranien-Nassau]

Wypełniwszy zadanie dostarczenia wojsk do Monarchii admirał odebrał wiadomość od komandora konwoju handlowego o wizycie Zoltana więc powierzył flotę pieczy wiceadmirała i posławszy po pana @Heinz-Werner Grüner udał się do wynajętych magazynów w Trieście. oczekując że tam spotka się z baronem.

[Heinz-Werner Grüner]

Czyli co, azymut na Triest? Pomyślał Heinz-Werner, a następnie wsiadł w automobil i udał się na spotkanie.

[Moritz von Oranien-Nassau]

Sto kilometrów podróży pociągiem minęło bardzo szybko. Orański wynajął taksówkę z dworca do hotelu.
W Savoiu jako że nie zamierzał pozostawać długo wynajął jedynie pokój i zjadł posiłek i następnie udał się na przegląd magazynu. Dozorca, z początku nieufny, po okazaniu potwierdzenia wynajęcia wpuścił Orańskiego do środka. Orański przeglądnął zawartość skrzyń: kakao, kandyzowane owoce i konfitury oraz napoje z owoców.

[Heinz-Werner Grüner]

W końcu i Grüner dotarł na miejsce. Popytał tu i ówdzie i udało mu się zlokalizować miejsce, gdzie mógł spotkać Herr Orańskiego.
-Freiherr Moritz! Jak dobrze widzeć! Przejdę od razu do konkretów jeśli Szanowny pozwoli, szukam już kontaktu z Baronem od tygodnia. Chodzą słuchy, że Szanowny to ma najlepiej zorganizowaną flotę w całej Rzplitej, a i powiadają, że na Vaarlandzie. Podobno niektórzy skłaniają się jeszcze do tego, że i moc Pańskiej floty to i na Orientyce góruje! O tak… Mości Przyjacielu, chciałbym się rozeznać czy nie udało by nam się nawiązać majej “kontrabandy”. Oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Stałe zapotrzebowanie towarów z Polski, Litwy, a przede wszystkim z Nowej Kurlandii z osławionym ciemnym rumem “Nassau” na czele! I to wszystko na zasadzie barteru, albo nawet i za korony cesarskie! Jak wolisz. Kwestia tego czy wchodzi w ogóle taka współpraca w grę? - dość obszernie zagaił Grüner.

[Moritz von Oranien-Nassau]

Moritz zachichotał:
Może nie największa, ale na pewno najaktywniejsza bo doskonale sobie zdaję sprawę z opłacalności handlu.
Co do stałej współpracy to bardzo chętnie. Ja mam coś co pan baron chce, a pan baron ma coś co ja chcę więc możemy się dogadać

[Moritz von Oranien-Nassau]

To jak będzie @Heinz-Werner Grüner ? Za 5 dni rusza kolejny konwój więc w razie czego musiałbym już organizować towar.

[Heinz-Werner Grüner]

To jak będzie @Heinz-Werner Grüner ? Za 5 dni rusza kolejny konwój więc w razie czego musiałbym już organizować towar.

A to tak na szybko?
Daj mi Szlachetny czas do jutra. Przygotuję odpowiednią listę.

[Moritz von Oranien-Nassau]

Jeszcze trochę czasu jest. Agentów mam jeszcze sprawniejszych niż marynarzy ale również i pazerniejszych. Za szybkość transakcji każą sobie płacić wiec wolałem odpowiednio wcześnie się przypomnieć.
Moja lista nie jest długa. Ma jedną (albo trzy, zależy jak na to spojrzeć ) pozycję:
-“Madonna z Dzieciątkiem i kiścią winogron”