Monarchia Austro - Węgierska

Jak informuje Hofburg, jeszcze w tym tyodniu ma odbyć się wizyta dyplomatyczna Sekretarza Stanu Państwa Kościelnego, JE Fiodor Anatoljewicz Godunow. Ta wizyta ma być okazją zarówno na ponowne nawiązanie przyjaznych, czy wręcz przyjacielskich, relacji między Wiedniem i Stolicą Pawłową – wszak nasze dwa państwa, tak wyjątkowe i niepowtarzalne w skali mikroświata, zdecydowanie więcej łączy niż dzieli; choćby kultura, tradycje z których się wywodzimy, a także na przestrzeni dziejów niejednokrotnie więzy krwi.Najjaśniejszy Pan raczył wyrazić również gorące przekonanie, że nawiązanie ponownych stosunków dyplomatycznych z Rotrią zaowocuje ożywioną współpracą kutluralną oraz naukowąpowiedział nam Istvan Uzus, oficer prasowy...

Read more

No to jestem zaskoczony.

W imieniu ugrupowania socjalistów zgłaszam pytanie, czy zamierza się podpisywać jakieś konkordaty, czy - normalnie - jakąś umowę po prostu?

Umowa - w porządku, Austro-Węgry powinny mieć ustalone stosunki z każdym sąsiadem, nawet z takim, który jest siedliskiem wyjątkowego klerykalizmu. Jeżeli konkordat, to rozpoczynamy protesty, natychmiast.

Myślę, że "Hofburg" nas nie poinformuje już kiedy dokładnie, ale tydzień się końćzy. Tik-tak.

Przecież nikt do pałacu nie przybył. To o czym informować?

No jasne, że nikt nie przybył. Zastanawiam się tylko czy faktycznie zdążą przybyć w tym tygodniu. Jutro upały sięgną zenitu, a w taki dzień to mi się co najwyżej chce sięgnąć z lodówki po następne piwo...

Heinz-Werner Grüner pisze: ↑4 lata temu

....a w taki dzień to mi się co najwyżej chce sięgnąć z lodówki po następne piwo...

Ale cóż to za herezje Szanowny Prezes prawi!!!
A służba, adiutant, sekretarka ???

Jam jest zwykły lejtant bez służby, bez sekretarek. Kto może to może Szanowny generalmajorze Baronie i Namiestniku.

Bardzo ładny pstryczek w nos.
Na swoją obronę powiem, ze jako wiceprzewodniczący Rady Nadzwyczajnej, w przeddzień przekazania władzy JCiKM FJ II , sam sobie koszulę prałem, surdut do ładu doprowadziłem, a wieczorem skarpety cerowałem.
Ba, nie miałem lodówki, już o jakiś szlachetnych trunkach nie wspominając. Nie zawsze było różowo.

Ba! Wczoraj bodajże, raz jeszcze przejrzałem wątek kiedy to wszyscy Panowie w tych łachmanach, tumanach kurzu, jeden do drugiego mierząc ze sztucera o mało co nie pozabijali się. Tak umorusani... Tak, tak.. Młodzież pamięta
Co do koszul, szczególnie białych, to jestem zdania, że każdy szanujący się "maż" powinien ją sobie sam uprać, sam wyprasować i dumnie nosić, ponieważ to ta szata zdobi mężczyznę.