Sensacyjne odkrycie archeologów! (2)

Ritter Wiktor Maretzky
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 167
Rejestracja: 8 lata temu
Lokalizacja: Czernowitz

Kto to?

Ordery

Nieprzeczytany post autor: Wiktor Maretzky »

[centre]Obrazek[/centre]
[centre]Wiktor Maretzky, dnia 8 maja 2016 r.[/centre]

Po tygodniu podróży, znad horyzontu wyłonił się zarys archipelagu Ziemi Franciszka Józefa. W skład archipelagu wchodzi 191 wysp, których łączna powierzchnia wynosi nieco ponad 16 tyś. km². Spory kawał jałowej ziemi. Wyspy archipelagu pokryte są niskimi pasmami górskimi zbudowanymi głównie ze skał bazaltowych. Większą część powierzchni wysp zajmują pokrywy lodowe. Szatę roślinną na obszarach nie zajętych przez lodowce tworzy bardzo skąpa tundra, w której występuje jednak ok. 250 gatunków roślin. Przeważają porosty i mchy, jednak znajdziemy tu również jaskry, skalnice i wierzbę zielną. W Faunie wysp występuje 10 gatunków ssaków, w tym niedźwiedź polarny, lis polarny i płetwonogie oraz ok. 20 gatunków ptaków, m.in. alka zwyczajna.
Naszą uwagę przyciąga jedna z wysp wyraźnie naznaczona działalnością człowieka. Ziemia zryta jest tu lejami i zawalona resztkami jakichś machin. Znajdował się tu pewnie poligon doświadczalny naszej armii. Jedna z maszyn zachowała się w całkiem dobrym stanie. Do czego mogła służyć?

[centre]Obrazek[/centre]

Według naszych wyliczeń, gdzieś w pobliżu powinna znajdować się poszukiwana baza wojskowa. Faktycznie, kilka kilometrów dalej, tuż przy brzegu wyspy, naszym oczom ukazały się zabudowania bazy. Skromne baraki mieszkalne, jakieś hale magazynowe i portowe doki. Osada wygląda na opuszczoną. Brak statków w porcie. Zapewne po ustaniu dostaw zaopatrzenia z Monarchii, personel bazy był zmuszony do ewakuacji. Wkraczamy do budynku dowództwa bazy. Wojskowi spece zabezpieczają pozostawione archiwa. Pozostali członkowie wyprawy, postanawiają rozgościć się w kantynie oficerskiej. Twarze wędrowców rozpromieniają się na widok sowicie zaopatrzonego barku. Jednak po chwili, co innego przykuwa ich uwagę. Na jednej ze ścian wisi obraz przedstawiający poszukiwany przez nich obiekt: S.M.S. „Viribus Unitis”!

[centre]Obrazek[/centre]

A więc istniał naprawdę! Autorem malowidła jest artysta kryjący się pod pseudonimem Kaiser-Conti, zapewne jeden z ze stacjonujących tu wojaków z artystycznym zapędem.
Być może, odnalezione dokumenty odkryją przed nami dalsze tajemnice opuszczonej bazy…

Stetryczała pierdoła


ODPOWIEDZ Podgląd wydruku

Wróć do „Wiener Zeitung”