Strona 18 z 32

Re: Kazania

: 29, Lipiec 1922
autor: Andrew von Habsburg

29 lipca

Chrystus przybył wskrzesić Łazarza, ale blask tego cudu będzie przyczyną jego aresztowania i ukrzyżowania (J 11,46nn)… Czuł dobrze, że Łazarz powróci do życia za cenę jego poświęcenia; czuł, jakby sam schodził do grobu, z którego miał wyprowadzić swego przyjaciela; czuł, że Łazarz miał żyć, a On sam umrzeć. Pozory miały się odwrócić: będzie święto u Marty (J 12,1nn), ale ostatnia pascha smutku przypadała Jemu. Jezus akceptował całkowicie to odwrócenie ról: przybył z łona Ojca, aby odkupić swoją krwią grzechy ludzi, a w ten sposób wyzwolić każdego wierzącego z grobu, jak Łazarza – przywrócić ich do życia; nie na pewien czas, ale na zawsze… W obliczu ogromu tego, co zamierzał uczynić w tym wyjątkowym akcie miłosierdzia, Jezus powiedział do Marty: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Przyswójmy sobie to słowo pociechy, w obliczu naszej śmierci, jak i śmierci naszych przyjaciół: tam, gdzie jest wiara w Chrystusa, Chrystus jest obecny we własnej osobie. Wierzysz w to? – zapytał się Marty. Tam, gdzie serce może odpowiedzieć jak Marta: Tak, wierzę, tam Chrystus staje się miłosiernie obecny. Choć niewidoczny, to jest tutaj, nawet przed łożem śmierci lub przed grobem, czy to my giniemy, czy ci, których kochamy. Niech będzie błogosławione Jego imię! Nic nam nie może odebrać tej pociechy. Dzięki Jego łasce jesteśmy pewni, że jest tutaj, ze swoją miłością, jakbyśmy Go widzieli. Wiedząc, co przydarzyło się Łazarzowi, nie wątpimy już ani przez chwilę, że jest pełen uwagi dla nas i stoi u naszego boku.

Św. John Henry Newman (1801-1890)


Re: Kazania

: 30, Lipiec 1922
autor: Andrew von Habsburg

30 lipca

Ten, kto kocha swoje życie (J 12,25), nie może kochać Boga, ale ten, który za względu na obfite bogactwa miłości Bożej, nie przywiązuje wagi do siebie, kocha Boga. Taki człowiek nie szuka własnej chwały, ale Bożej, bo ten, który kocha woje życie, szuka też swej chwały. Kto się przywiązuje do Boga, ten kocha chwałę swego Stworzyciela. Właściwością duszy wrażliwej na miłość Boga jest nieustanne poszukiwanie Jego chwały w wypełnianiu Jego przykazań i radowanie się ze swojego umniejszenia. Bo chwała przystoi Bogu ze względu na Jego wielkość, a umniejszenie przystoi człowiekowi, bo dzięki niemu staje się on bliski Bogu. Jeśli postępujemy w ten sposób, to będziemy radośni na wzór Jana Chrzciciela i zaczniemy nieustannie powtarzać: Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał (J 3,30).

Diadoch z Fotyki (ok. 400-?)


Re: Kazania

: 31, Lipiec 1922
autor: Andrew von Habsburg

31 lipca

Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?. Postępowanie tego człowieka jest tym śmieszniejsze, że wieczna kara jest sroga. Jakie plany zajmują w rzeczywistości tego, który zostanie zabrany z tego świata w najbliższym czasie? Zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. Chętnie bym mu powiedział: Dobrze czynisz, gdyż spichlerze niesprawiedliwości zasługują na to, by zostały zburzone. Twymi własnymi rękami całkowicie zniszcz to, co nieuczciwie wznosiłeś. Pozwól, aby zniknęły te zapasy zboża , które nigdy nie pomogły nikomu. Spraw, by zniknęły wszystkie budynki, które chroniły twoje skąpstwo, zerwij dachy, przewracaj ściany, wystaw na słońce zboże, które pleśnieje, wyjdź z więzienia bogactwa, które zniewala… Zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. Kiedy będziesz je na nowo zapełniać, co wybierzesz? Czy zniszczysz je po to, aby je wznieść na nowo? Jakim szaleństwem jest nieustannie się niepokoić – zawzięcie budować i szybko niszczyć? Jeśli będziesz tego chciał, twoimi spichlerzami mogą być domy biednych. Gromadźcie sobie skarby w niebie – tego, co tam jest przechowywane ani mól, ani rdza nie niszczą i złodzieje nie włamują się, i nie kradną (Mt 6,20).

Św. Bazyli Wielki (ok. 330-379)


Re: Kazania

: 01, Sierpień 1922
autor: Andrew von Habsburg

1 sierpnia

Kościół rodzi się z tajemnicy paschalnej. Właśnie dlatego Eucharystia, która w najwyższym stopniu jest sakramentem tajemnicy paschalnej, stanowi centrum życia eklezjalnego. Dostrzegamy to już w pierwszych relacjach o życiu Kościoła, jakie znajdujemy w Dziejach Apostolskich: Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach (2, 42). Łamanie chleba oznacza właśnie Eucharystię. Po dwóch tysiącach lat nadal urzeczywistniamy ten pierwotny obraz Kościoła. Gdy to czynimy podczas sprawowania Eucharystii, mamy przed oczyma duszy misterium paschalne: to, co wydarzyło się w wieczór Wielkiego Czwartku, podczas Ostatniej Wieczerzy i po niej… Agonia w Ogrójcu była wprowadzeniem do wielkopiątkowej agonii na krzyżu. Godzina święta, godzina odkupienia świata… godzina uwielbienia. Do tego miejsca i do tej godziny przenosi się duchowo każdy kapłan, który celebruje Mszę św., razem ze wspólnotą chrześcijan, która w niej uczestniczy… Mysterium fidei! – Tajemnica wiary!. Kiedy kapłan wypowiada lub śpiewa te słowa, obecni odpowiadają: Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale. W tych lub podobnych słowach Kościół, wskazując na Chrystusa w tajemnicy Jego męki, objawia także swoją własną tajemnicę: Ecclesia de Eucharistia. Jeśli w dniu Pięćdziesiątnicy przez dar Ducha Świętego Kościół rodzi się i wychodzi na drogi świata, to momentem decydującym dla jego tworzenia się jest z pewnością ustanowienie Eucharystii w Wieczerniku. Fundamentem i źródłem Kościoła jest całe Triduum paschale, ale niejako zawiera się ono, jest uprzedzone i skoncentrowane na zawsze w darze Eucharystii. W tym darze Jezus Chrystus przekazał Kościołowi nieustanne uobecnianie tajemnicy paschalnej.

Św. Jan Paweł II (1920-2005)


Re: Kazania

: 02, Sierpień 1922
autor: Andrew von Habsburg

2 sierpnia

Upadają na twarz, adorują i rzucają przed tronem wieńce, mówiąc: Godzien jesteś, Panie, odebrać chwałę i cześć, i moc (Ap 4,10nn). Jak mam naśladować w niebie mojej duszy to nieustające zajęcie błogosławionych w Niebie chwały? Jak kontynuować tę chwałę, tę nieprzerwaną adorację? Święty Paweł daje mi światło na ten temat, gdy pisze do swoich, że Ojciec dokonuje w nich przez Ducha wzmocnienia siły wewnętrznego człowieka, tak by Jezus Chrystus przez wiarę zamieszkał w ich sercach oraz żeby oni byli zakorzenieni i ugruntowani w miłości (por. Ef 3,16nn). Być zakorzenionym i ugruntowanym w miłości: taki jest – jak mi się zdaje – warunek, by godnie spełniać zadanie ku chwale majestatu (Ef 1,6.12.14). Dusza, która przenika i mieszka w tych głębokościach Bożych… która w konsekwencji czyni wszystko w Nim, z Nim, przez Niego i dla Niego… ta dusza przez każde ze swoich poruszeń, swoich aspiracji, jak i przez każdy ze swoich aktów, choćby to były akty najzwyklejsze, zakorzenia się coraz głębiej w Tym, który ją miłuje. Wszystko w niej oddaje cześć Bogu trzykroć świętemu: ona jest, by się tak wyrazić, ustawicznym Sanctus, nieustanną sławą chwały! Padają na twarz, adorują i rzucają przed tronem swe wieńce. Najpierw dusza powinna paść na twarz, zanurzyć się w przepaści swojej nicości, pogrążyć się do tego stopnia… że znajdzie pokój prawdziwy, niezmienny i doskonały, tak że nic go nie zakłóci, ponieważ ona rzuciła się tak nisko, że nikt nie pójdzie tam jej szukać. Wtedy będzie mogła adorować.

Św. Elżbieta od Św. Trójcy (1880-1906)


Re: Kazania

: 04, Sierpień 1922
autor: Andrew von Habsburg

3 sierpnia

Podczas gdy powinna się wycofać zrezygnowana, niewiasta kananejska zbliża się i, adorując Jezusa, mówi do Niego: Panie, przyjdź mi z pomocą! Ależ niewiasto! Nie słyszałaś, jak mówił: Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela? Usłyszałam – odpowiada – ale wiem, że On jest Panem wszelkich rzeczy… Chrystus zwlekał z wysłuchaniem jej prośby, ponieważ przewidywał odpowiedź. Odmawiał spełnienia jej prośby, aby podkreślić jej pobożność. Gdyby nie chciał jej wysłuchać, to by nie spełnił w końcu tej prośby… Jego odpowiedzi nie miały na celu sprawienie przykrości, ale raczej przyciągnięcie jej i objawienie tego ukrytego skarbu. Ale weź, proszę, pod uwagę jej wiarę i jednocześnie głęboką pokorę. Jezus nazwał Żydów dziećmi; kobieta kananejska idzie dalej i nazywa ich panami – tak daleko była od niej zazdrość o cuda, których doświadczali inni: Szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów… Została zaliczona w poczet dzieci ze względu na swoją pokorę. Chrystus jej wtedy powiedział: O niewiasto wielka jest twoja wiara. Nie śpieszył się z wypowiedzeniem tych słów i nagrodzeniem niewiasty: niech ci się stanie, jak chcesz !… Widzisz, ta kobieta kananejska ma duży udział w uzdrowieniu swojej córki. Ponieważ Chrystus nie powiedział jej: Niech twoja córka będzie uzdrowiona, ale: Wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz. I zauważ jeszcze jedno: tam, gdzie nie powiodło się apostołom i niczego nie otrzymali, jej się udało. Taka jest moc wytrwałej modlitwy.

Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407)


Re: Kazania

: 04, Sierpień 1922
autor: Andrew von Habsburg

4 sierpnia

Piotr miał otrzymać klucze Kościoła, a nawet więcej, klucze niebios, i miało mu zostać powierzone zarządzanie licznym ludem… Gdyby Piotr, ze swoją skłonnością do surowości, pozostał bez grzechu, jakże mógłby dać dowód miłosierdzia dla swoich uczniów? Jednakże, wedle zamysłu bożej łaski, upadł w grzech, tak że sam doświadczył swojej nędzy i mógł okazać dobroć wobec innych. Zastanów się dobrze: ten, który popadł w grzech, to Piotr, głowa apostołów, solidny fundament, niezniszczalna skała, przewodnik Kościoła, niezdobyty port, niezachwiana wieża, który powiedział do Chrystusa: Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie (Mt 26,35), on, który dzięki objawieniu boskiemu wyznał prawdę: jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Jednakże Ewangelia przytacza, że tej nocy, kiedy Chrystus został wydany… młoda dziewczyna powiedziała do Piotra: I ty byłeś wczoraj z tym człowiekiem, a Piotr jej odpowiedział: Nie znam tego Człowieka (Mt 26,69nn)… On, filar, mur obronny wymiguje się wobec podejrzeń kobiety… Jezus utkwił w nim swoje spojrzenie… Piotr zrozumiał, okazał skruchę i zapłakał. A wtedy miłosierny Pan przebaczył mu… Piotr doświadczył grzechu, aby świadomości winy i przebaczenia, otrzymanego przez Pana, doprowadziły go do przebaczania innym ze względu na miłość. W ten sposób wypełniał opatrznościowy zamysł, zgodny ze sposobem działania Boga. Trzeba było, żeby Piotr, któremu miał zostać powierzony Kościół, filar Kościołów (Ga 2,9), port wiary, ten, który miał nauczać cały świat, okazał się słabym grzesznikiem. Tak, naprawdę, a to w celu, żeby mógł znaleźć w swojej słabości powód do okazywania dobroci innym.

Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407)


Re: Kazania

: 05, Sierpień 1922
autor: Andrew von Habsburg

5 sierpnia

Zgubiłam wszystko, lecz mam skarb niezgłębiony! Kto jest ogarnięty miłością Bożą, nie dąży do niczego innego, nie szuka korzyści ani zapłaty, lecz pragnie raczej zgubić wszystko, nawet siebie samego dla miłości Boga. I w jego oczach to zysk. Tak jest naprawdę, wyraża to św. Paweł w słowach: Umrzeć – to zysk (Flp 1,21), to znaczy: Umrzeć dla Chrystusa wszystkim rzeczom światowym i sobie samemu, jest dla mnie zyskiem duchowym. To dlatego tutaj dusza mówi, że mam skarb, bo kto nie umie stracić, niczego nie zyska, raczej jeszcze siebie zgubi, jak mówi nasz Pan w Ewangelii: Kto by chciał życie swe zachować, straci je; a kto by stracił życie swe dla mnie, znajdzie je. Gdybyśmy chcieli zrozumieć ten wiersz bardziej duchowo… to powiemy: kiedy dusza na drodze duchowej doszła już do tego, że w dążeniu do Boga zrezygnowała ze wszystkich dróg i sposobów naturalnych – nie szuka Go bowiem przez rozważania, formy, uczucia ani przez inne stworzenia, lub przez zmysły, lecz wzniosła się już ponad to wszystko, to obcuje i raduje się Bogiem w wierze i miłości. Można wtedy powiedzieć, że naprawdę znalazła Boga, bo rzeczywiście zgubiła wszystko, co nie jest Bogiem i nawet to, czym jest ona sama.

Św. Jan od Krzyża (1542-1591)


Re: Kazania

: 06, Sierpień 1922
autor: Andrew von Habsburg

6 sierpnia

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadziwszy ich na wysoką górę, objawił im blask swojej chwały. Ponieważ nawet jeśli zrozumieli, że majestat Boży przebywał w Nim, nie wiedzieli, że Jego ciało ukrywało boskość i miało udział w mocy Bożej. Oto dlaczego Pan obiecał wyraźnie, kilka dni wcześniej, że pośród uczniów niektórzy… nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim (Mt 16,28), to znaczy w królewskiem blasku… który przystoił szczególnie ludzkiej naturze, którą przybrał. To przemienienie miało najpierw na celu usunięcie z serc uczniów zgorszenie krzyża, aby uniżenie dobrowolnie znoszonej Męki nie trwożyło wiary tych, którzy widzieliby wielkość ukrytej godności. Ale także przezornie – przemienienie ustanawiało w Kościele Jezusowym nadzieję przeznaczoną do podtrzymania jej w taki sposób, żeby członkowie Ciała Chrystusa pojęli, jaka zmiana dokona się pewnego dnia w nich samych, skoro byli wezwani do uczestnictwa w chwale, której blask ujrzeli w ich Zwierzchniku, ich Głowie. Na ten temat sam Pan powiedział, wspominając majestat swego przyjścia: Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego (Mt 13,43). I apostoł Paweł potwierdza to samo, kiedy mówi: Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić (Rz 8,18). A w innym miejscu: Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale (Kol 3,3-4).

Św. Leon Wielki (? – ok. 461)


Re: Kazania

: 07, Sierpień 1922
autor: Andrew von Habsburg

7 sierpnia

To o naszych czasach myślał Pan, kiedy mówił: Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (Łk 18,8). Widzimy, jak wypełnia się to proroctwo. Coraz mniej doświadczamy bojaźni Bożej, rządów prawa, miłosierdzia, dobrych uczynków… Nasze sumienie bałoby się, gdyby wierzyło, ale ponieważ nie wierzy, nie boi się. Gdyby zaś wierzyło, byłoby czujne; gdyby było czujne, wybawiłoby się. Obudźmy się zatem, bracia i siostry, dopóki jeszcze to możliwe. Strząśnijmy sen z naszego bezwładu. Starajmy się zachować i praktykować przykazania Pana. Bądźmy tacy, jak mówił Pan: Trwajcie więc w postawie służących i pilnujcie, by wasze lampy nie zgasły. Bądźcie jak ci, którzy oczekują powrotu pana młodego, aby mu otworzyć, kiedy tylko przyjdzie i zapuka do drzwi. Szczęśliwi służący, których pan zastanie czuwających. Tak, trwajmy w postawie służących, starając się, by kiedy przyjdzie dzień odejścia, nie zastał nas zawstydzonych i spętanych. Niech nasze światło promienieje dobrymi uczynkami, niech nam wskazuje kierunek pośród nocy tego świata ku światłu i miłości wiecznej. Czekajmy więc z troską i rozwagą na nagłe przyjście Pana, aby kiedy tylko zapuka do drzwi, z wiarą przyjąć od Pana wynagrodzenie za czujność. Jeśli będziemy przestrzegać tych przykazań, zachowywać te ostrzeżenia i nakazy, podstępy Oskarżyciela nie będą mogły nam zaszkodzić podczas snu. Ale uznani za czujnych służących, będziemy królować razem z Chrystusem.

Św. Cyprian (ok. 200-258)