Kazania

JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

18 lipca

Po tym, jak Pan dał im wszystkie znaki, ci niewidomi mu mówili: Chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie. Nasz Pan zostawił na boku królów i proroków, swoich świadków, a powołał się na Niniwitów… Jonasz zapowiedział zniszczenie Niniwy; wzbudził w nich bojaźń, zasiał niepokój; a oni w zamian dali mu wiązkę skruchy i owoce pokuty. Narody zatem zostały wybrane i nieobrzezani zbliżyli się do Boga. Poganie otrzymali życie, a grzesznicy się nawrócili… Oni… domagali się od Niego znaku z nieba (Łk 11,16), na przykład – gromu, jak dla Samuela (por. 1Sm 7,1). Usłyszeli słowo głoszone z wysoka, ale nie uwierzyli. To dlatego słowo przybyło z głębokości: Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Jonasz wyszedł z morza, nawoływał mieszkańców Niniwy do pokuty i zostali oni uratowani. Tak samo nasz Pan, jak tylko powstał z martwych, posłał swoich apostołów między narody: nawróciły się one i otrzymały pełnię życia.

Św. Efrem (ok. 306-373)

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

19 lipca

Maryja, Matka Jezusa, wiedziała dobrze, że to przez śmierć Jej Syna miało się dokonać odkupienie; a jednak i ona płakała, i cierpiała, i to ile! Jeśli Pan się wam objawia; to złóżcie Mu dziękczynienie; jeśli się ukrywa, to róbcie to samo. To wszystko jest grą miłości. Niech Dziewica Maryja w swojej dobroci wyprasza Wam od Pana moc dzielnego znoszenia licznych dowodów miłości, które wam daje. Pragnąłbym, byście mogli umrzeć z Nim na krzyżu i w Nim mogli zawołać: Wykonało się. Niech Maryja zamieni w radość wszystkie cierpienia twojego życia.

Św. Padre Pio z Pietrelciny (1887-1968)

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

20 lipca

Chrystus – jedyne Słowo Pisma świętego. Bóg, zstępując w swej dobroci, by objawić się ludziom, przemawia do nich ludzkimi słowami: Słowa Boże, wyrażone językami ludzkimi, upodobniły się do mowy ludzkiej, jak niegdyś Słowo Ojca Przedwiecznego, przyjąwszy słabe ciało ludzkie, upodobniło się do ludzi (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum). Przez wszystkie słowa Pisma świętego Bóg wypowiada tylko jedno Słowo, swoje jedyne Słowo, w którym wypowiada się cały (Hbr 1, 1-3): Pamiętajcie, że to samo Słowo Boże rozciąga się na wszystkie księgi, że to samo Słowo rozbrzmiewa na ustach wszystkich świętych pisarzy. To Słowo, które było na początku u Boga, nie potrzebuje sylab, ponieważ nie jest zależne od czasu (św. Augustyn). Z tego powodu Kościół zawsze czcił Pismo święte, podobnie jak czci Ciało Pana. Nie przestaje ukazywać wiernym Chleba życia branego ze stołu Słowa Bożego i Ciała Chrystusa. W Piśmie świętym Kościół nieustannie znajduje swój pokarm i swoją moc (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum), ponieważ przyjmuje w nim nie tylko słowo ludzkie, ale to, czym jest ono rzeczywiście: Słowo Boże (1 Tes 2,13). W księgach świętych Ojciec, który jest w niebie, spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum). Bóg jest Autorem Pisma świętego. "Prawdy przez Boga objawione, które są zawarte i wyrażone w Piśmie świętym, spisane zostały pod natchnieniem Ducha Świętego… (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum, 11.)

Katechizm Kościoła Katolickiego

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

22 lipca

  1. Ewangeliści napisali o Marii Magdalenie, że Jezus uwolnił ją od siedmiu złych duchów. Później w tradycji chrześcijańskiej utrwalił się jej obraz jako kobiety lekkich obyczajów. Jak było naprawdę? Dowiemy się w niebie. W każdym razie siedem to cyfra oznaczająca pełnię, siedem to także liczba grzechów głównych. Więc Magdalena na pewno dobrze poznała, czym jest zło. Jej historia to nie tyle opowieść o grzechu, lecz o miłości, która leczy, przebacza, ocala, daje życie. Ta miłość przyszła do niej w osobie Chrystusa. On ją uwolnił od zła, zwrócił samej sobie. Stała się wolna, aby kochać. I pokochała Jezusa z całą siłą swej kobiecej miłości. Maria Magdalena należała do grupy kobiet podążających za Chrystusem. Można założyć, że była liderem tej żeńskiej wspólnoty.
  2. Magdalena trwała wiernie przy Chrystusie aż do końca. Razem z Maryją stała pod krzyżem. Może dlatego jako pierwsza spotkała Pana po Jego powstaniu z martwych. W pierwszym momencie nie rozpoznała Jezusa. Jej oczy były pełne łez, nie szukała przecież żywego Jezusa, tylko martwego ciała. Dopiero na dźwięk znajomego głosu, wypowiadającego Jej imię, otwierają się jej oczy. „Rabbuni” – wykrzykuje Maria. Słowo „rabbuni” oznacza „nauczyciela”, ale ma ono silne zabarwienie emocjonalne. Brzmi jak „mój kochany nauczycielu”. Czyż nie o to właśnie chodzi w naszej relacji do Boga – o miłość oraz o uznanie Go za nauczyciela?
  3. Jezus zachowuje się powściągliwie: „Nie dotykaj Mnie, bo nie wstąpiłem jeszcze do Ojca”. Papież Benedykt XVI tłumaczy: „Maria chciała po radosnym spotkaniu z Jezusem wrócić po prostu do dawnej wspólnoty Jego środowiska, zapominając, niby o mrocznym cieniu, o całej rzeczywistości krzyża. Ale sprzeciwia się temu istota wydarzeń. Nie może już widzieć w Jezusie »swego Rabbuni« zapominając o Jego krzyżu. Odtąd nie ma już prywatnej, ludzkiej tylko, we własnym kółku pozostającej przyjaźni z Jezusem. Po swym przejściu przez śmierć należy On do wszystkich. Jezus odrzuca prośbę zatrzymania Go. Magdalena otrzymuje zadanie do spełnienia: »Idź do braci«. Poznać Zmartwychwstałego znaczy z Jego nakazu być w drodze do braci”. Maria wypełniła polecenie, stała się „Apostołką Apostołów”.
  4. Poetycki komentarz do słów „Nie dotykaj mnie” zawarł ks. Pasierb w wierszu „Noli me tangere”: „powiedzieć łące / idąc po niej lekko jak w tańcu / nie zatrzymuj mnie… powiedzieć Magdalenie / wiernej aż do końca / nie zatrzymuj mnie / każdemu kto gorąco / pragnie byś nie odszedł / nie zatrzymuj mnie / powiedzieć ziemi / bez żalu jak w tańcu / nie zatrzymuj nie zatrzymuj / mnie”. Prawda o zmartwychwstaniu to uchylony rąbek tajemnicy. Na ziemi wciąż lepiej widać krzyż niż chwałę zmartwychwstania. Nasze oczy są często zalane łzami jak oczy Marii Magdaleny. Prawda o zmartwychwstaniu ma postać nadziei. Nie da się posiadać tej prawdy. Ona nas wyprzedza. Idziemy ku niej pośród nocy, ale słońce już wschodzi. Miłość podpowiada, że On jest blisko, choć nieraz bierzemy Go tylko za ogrodnika.

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

23 lipca

Kiedy Brygida została wdową, rozpoczął się drugi okres w jej życiu. Nie wyszła powtórnie za mąż, postanawiając pogłębiać więź z Panem poprzez modlitwę, pokutę i dzieła miłosierdzia. Również wdowy chrześcijańskie mogą zatem znaleźć w tej świętej wzór do naśladowania. Brygida bowiem po śmierci męża rozdała swoje dobra ubogim i, choć nigdy nie złożyła ślubów zakonnych, zamieszkała w cysterskim klasztorze w Alvastrze. Tu zaczęły się jej objawienia Boże, które miała do końca życia… Lektura tych Objawień pobudza… do refleksji nad wieloma ważnymi kwestiami. Często powraca w nich na przykład opis, bogaty w bardzo realistyczne szczegóły, męki Chrystusa, którą św. Brygida otaczała zawsze szczególnym kultem, widziała w niej bowiem nieskończoną miłość Boga do ludzi. W usta Pana, który mówi do niej, śmiało wkłada ona takie wzruszające słowa: «O przyjaciele moi, tak bardzo kocham moje owce, że gdyby to było możliwe, chciałbym umrzeć jeszcze wiele razy za każdą z nich, taką samą śmiercią, jaką przypłaciłem odkupienie ich wszystkich» (Revelationes, księga I, rozdz. 59). Również bolesne macierzyństwo Maryi, dzięki któremu stała się Ona Pośredniczką i Matką Miłosierdzia, jest tematem często przewijającym się w Revelationes. Obdarzona tymi charyzmatami, Brygida była świadoma, że był to dowód szczególnego upodobania ze strony Pana: «Córko moja — czytamy w pierwszej księdze Revelationes — wybrałem cię dla siebie, kochaj mnie całym swoim sercem… bardziej niż wszystko, co istnieje na świecie» (rozdz. 1). Brygida wiedziała zresztą dobrze i była o tym głęboko przekonana, że każdy charyzmat ma służyć budowaniu Kościoła. Z tego właśnie powodu niejedno z jej objawień skierowane było — w formie upomnienia, dość surowego — do współczesnych jej wierzących, w tym także do władz kościelnych i politycznych, aby konsekwentnie żyli po chrześcijańsku; czyniła to zawsze jednak w postawie szacunku i pełnej wierności Magisterium Kościoła, a zwłaszcza Następcy apostoła Piotra.

Benedykt XVI

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

24 lipca

W Ewangelii Łukasza bardzo często widzimy Jezusa przebywającego na modlitwie. Podobnie dzieje się w dzisiejszym fragmencie Ewangelii: „Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie”. Gdyby dokładnie przetłumaczyć ten tekst, to należałoby powiedzieć, że Jezus „trwał na modlitwie”. Nie była to zatem jakaś przelotna chwila, ale określona ilość czasu. Widząc modlącego się Jezusa, uczniowie proszą: „Panie, naucz nas się modlić”. Jezus od razu przystępuje do realizacji prośby. Jakby na nią czekał. Czekał, bo chciał, by pragnienie modlitwy wypłynęło z wewnętrza serc uczniów. Nie chciał jej narzucać. Nauczenie modlitw to jedno z najważniejszych zadań wychowawczych w rodzinie. To także wielkie zadanie katechezy. Problem polega na tym, że dzieci, szczególnie te przygotowujące się do pierwszej Komunii świętej, odczuwają przymus uczenia się modlitw. „To trzeba zdać” – mówią dzieci i ich rodzice. Takie podejście sprawia, że modlitwa nie wejdzie w serce dziecka, ani też z serca nie będzie wypływać. Najgłębiej dziecko nauczy się modlitwy, gdy będzie widzieć modlących się tatę i mamę. Modlitwa nie jest „do wkucia”, „do zaliczenia”, tylko do budowania głębokiej relacji z Bogiem. Oby dzieci widzieli swoich rodziców modlących się. Jak uczniowie Jezusa. Po dłuższym przebywaniu Jezusa na modlitwie można by się spodziewać, że treść modlitwy, którą przekaże uczniom, będzie długa, zawiła i skomplikowana. Okazuje się, że jest bardzo krótka. Ewangelia Mateusza przekazuje ją w wersji siedmiu próśb i tę właśnie wersję odmawiamy na co dzień. Ewangelia Łukasza podaje wersję jeszcze krótszą – pięć próśb, jakby tym bardziej chciała podkreślić, że nie liczy się wielomówstwo, ale zawierzenie Bogu i wypowiedzenie próśb o najbardziej podstawowe dobra w życiu człowieka. Zawierzenie wyraża się w tym jednym prostym słowie: „Ojcze”. Bóg jest Ojcem, któremu człowiek oddaje się całkowicie, powierza swoje życie. Po pełnym oddaniu siebie Bogu Ojcu człowiek może wypowiedzieć pięć próśb. „Niech się święci Twoje imię” – Wyrażamy tu pragnienie, by imię Boga było szanowane poprzez nabożne wzywanie świętych imion podczas modlitwy oraz w czasie liturgii. Wyrażamy też pragnienie, by imię Boga nie było obrażane poprzez brak czci i szacunku. Imię Boga jest obrażane, gdy człowiek bluźni przeciw Bogu, ale także, gdy niegodnie zachowuje się w kościele: przez głośne rozmowy, przez niewłaściwy (w lato zbyt skąpy) strój. Ma to czasem miejsce w naszych świątyniach parafialnych. Częściej dzieje się tak w kościołach, które są odwiedzane w celach turystycznych, a o których zapomina się, że są nade wszystko miejscami świętymi. „Niech przyjdzie Twoje królestwo” – ono objawi się w pełni czasu na końcu czasów, ale człowiek ma angażować się w jego budowanie już dziś: poprzez mówienie prawdy i okazywanie miłości, bo królestwo Boże jest królestwem prawdy i miłości. Jest ono dziełem zarówno Boga, jak i człowieka. Nie dziełem samego Boga, dlatego człowiek nie ma siedzieć z założonymi rękami i czekać, że Bóg za niego wszystko zrobi. To byłoby lenistwo, a nie zawierzenie Bogu. Ostateczne królestwo nie jest też dziełem samego człowieka, bo człowiek – choć mu się czasem tak wydaje – nie zbuduje własnymi rękami raju na ziemi. Raj na ziemi to neo-marksistowska utopia. „Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień” – na chleb trzeba pracować, a nie trwać w lenistwie, przed czym przestrzega właściwe rozumienie poprzedniej prośby. Jednak w tej prośbie zawierzam się Bożej Opatrzności, prosząc, by rzeczywiście nie zabrakło podstawowych dóbr, koniecznych do życia i rozwoju. Do takich dóbr należy chleb, praca, no i zdrowie. O nie modlimy się wówczas, gdy zaczyna go brakować. O chleb (poza „Ojcze nasz”) nie modlimy się prawie w ogóle, bo nie przymieramy z głodu. Nierzadko natomiast modlimy się o dobra dodatkowe: o lepszą pracę, o dobrą pogodę podczas urlopu. Owszem, i o takie rzeczy możemy prosić. Jednak trzeba pamiętać, że dobra dodatkowe są możliwe dlatego, że mamy dobra podstawowe, a to, że mamy dobra podstawowe, to nie przede wszystkim nasza zasługa, ale znak Opatrzności Bożej, która co dnia nad nami czuwa. O tę Bożą opiekę prosimy przy tej właśnie prośbie. „Przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini”. Największym nieszczęściem człowieka nie jest choroba, ale grzech, a grzechy popełniamy nierzadko, nawet ciężkie i poważne. Dlatego w tej prośbie prosimy dobrego Boga o ich przebaczenie, deklarując, że i my przebaczamy naszym winowajcom. Każdy grzech obraża Boga, każdy grzech, nawet najbardziej osobisty, jest naruszeniem świętości imienia Boga (czyli stoi w sprzeczności z pierwszą prośbą), dlatego o przebaczenie trzeba prosić Boga. Współczesny człowiek nie chce mówić o grzechach. Chce to słowo usunąć ze swojego języka. A jednak każda modlitwa „Ojcze nasz” jest właściwie przyznaniem się do własnej grzeszności. W tej prośbie zawarta jest jeszcze jedna prawda: pojednanie z Bogiem nie dokona się bez pojednania z bliźnim, a warunkiem tego pojednania jest wybaczenie, gdy bliźni zawinił względem nas oraz przeproszenie, gdy myśmy wyrządzili krzywdę. „Nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”. To biblijne tłumaczenie wydaje się niektórym być lepsze niż staropolskie tłumaczenie „nie wódź nas na pokuszenie”, z którego jakoby wynika, że Bóg człowieka kusi. Problem jednak tkwi w tym, że tłumaczenie „nie dopuść, byśmy ulegli pokusie” też nie jest precyzyjne. Po grecku w Ewangelii Łukasza mamy wyrażenie „me eisenenkeis peirasmos”; „me eisenenkeis” znaczy „nie wprowadzaj”, „nie poddawaj”, zaś „peirasmos” to wieloznaczne słowo; oznacza: „pokusę”, ale także „próbę”, „ciężkie doświadczenie”. Ostatecznie prośba ta brzmi: „nie poddawaj nas próbie”. Czyli chroń nas Boże przed ciężkimi doświadczeniami, przed chorobą, rozpaczą, depresją, w których mogą zrodzić się zwątpienia, a które szatan przekształca w pokusy przeciw wierze w Boga. W tej prośbie zawarte jest też błaganie o siły w ciężkich doświadczeniach, by człowiek nie zwątpił. Tłumaczenie „nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”, które czasem postuluje się by wprowadzić zamiast „nie wódź nas na pokuszenie” nie oddaje wszystkiego tego, co wiąże się z prośbą o zachowanie od ciężkich prób i o siły w ciężkich doświadczeniach.

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

25 lipca

Ci wszyscy, którzy go widzą, nie są oświeceni w równym stopniu przez Chrystusa, ale na tyle, o ile potrafią przyjąć światło. Nawet oczy naszego ciała nie przyjmują światła słonecznego w równym stopniu; im wyżej się wznosimy, tym bardziej kontemplujemy wschód słońca i lepiej odczuwamy jego blask i ciepło. Tak samo jest z naszym duchem: im bardziej się wznosi i zbliża do Chrystusa, tym lepiej wystawia się na blask jego jasności, wspanialej i jaśniej napełnia się jego światłem. Pan sam to mówi przez proroka: Nawróćcie się do Mnie, a Ja nawrócę się do was. (Za 1,3) Nie idziemy do Niego zatem w taki sam sposób, ale każdy według jego zdolności (Mt 25,15). Idziemy do niego razem z tłumem, a on nas karmi przypowieściami, abyśmy nie osłabli z głodu w drodze (Mk 8,3). Lub też zostajemy bez przerwy u jego stóp, nie zajmując się niczym innym, jak tylko słuchaniem jego słów, nie przejmując się usługiwaniem (Łk 10, 38nn)… Bez wątpienia ci, którzy zbliżają się do niego, otrzymują więcej z Jego światła. Ale jeśli, jak apostołowie, nigdy się nie oddalając, wytrwamy przy Nim w jego przeciwnościach (Łk 22, 28), On nam wytłumaczy w tajemnicy to, co powiedział tłumom i z jeszcze większą jasnością nas oświeci (Mt 13, 11nn). I wreszcie, jeśli znajdzie kogoś zdolnego do wstąpienia na górę razem z Nim, jak Piotr, Jakub i Jan, ten będzie oświecony nie tylko światłem Chrystusa, ale i głosem samego Ojca.

Orygenes (ok. 185-253)

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

26 lipca

„Chrystus przekaże królowanie Bogu i Ojcu” – mówi św. Paweł (1Kor 15,24), nie w tym znaczeniu, że zrezygnowałby z mocy, oddając Mu swoje królestwo, ale ponieważ to my będziemy Królestwem Bożym, kiedy upodobnimy się do chwały Jego ciała… stanowiąc Królestwo Boże przez uwielbienie Jego ciała. To nas przekaże Ojcu jak królestwo, według tego, co jest napisane w Ewangelii: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata” (Mt 25,34). „Sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego”. Ponieważ Syn wyda Bogu jako Królestwo tych, którzy są zaproszeni do Jego Królestwa, tych, którym obiecał błogosławieństwo odpowiednie do tej tajemnicy: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5,8)… Oto jak ci – Jego Królestwo, których oddaje Ojcu – widzą Boga. Sam Pan oznajmił swoim apostołom, na czym polega to Królestwo: „Królestwo Boże pośród was jest” (Łk 17,21). A jeśli ktoś chce się dowiedzieć, kim jest Ten, który przekazuje Królestwo, niechaj słucha: „Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie” (1Kor 15,20-21). To wszystko dotyczy tajemnicy Ciała, ponieważ Chrystus zmartwychwstał pierwszy spośród umarłych… To zatem dla rozwoju ludzkiej natury, przyjętej przez Chrystusa, „Bóg będzie wszystkim we wszystkich” (1Kor 15,28).

Św. Hilary (ok. 315-367), biskup

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

27 lipca

Dwie przypowieści o skarbie i perle pouczają o tym samym: trzeba przedkładać Ewangelię ponad wszystkie skarby świata… Ale istnieje jeszcze coś bardziej chwalebnego: trzeba przekładać to z przyjemnością, radością i bez wahania. Nie zapominajmy nigdy: opuścić wszystko, aby iść za Bogiem, to zyskać raczej, niż stracić. Głoszenie Ewangelii jest ukryte w tym świecie jak ukryty skarb, skarb nieoszacowany. Aby zdobyć ten skarb… trzeba spełnić dwa warunki: rezygnacja z dóbr tego świata i solidna odwaga. Chodzi bowiem o kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. Tą wyjątkową perłą jest prawda, a prawda jest jedna i niepodzielna. Posiadasz perłę? Ty znasz twoje bogactwo, jest zamknięte w zagłębieniu twej dłoni; nikt nie zna twojego bogactwa. Podobnie jest z Ewangelią: co za skarb, jeśli przyjmiesz ją z wiarą, jeśli pozostaje zamknięta w twoim sercu! Tylko ty o tym wiesz. Niewierzący, którzy nie znają jej natury i wartości, nie mają żadnego pojęcia o twoim niezrównanym bogactwie.

Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407)

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

28 lipca

[Katarzyna usłyszała, jak Bóg mówił:] W ostatnim dniu sądu, kiedy Słowo, mój Syn, przybrany w Mój majestat, przybędzie sądzić świat ze swoją mocą boską, nie przybędzie jak biedny nieszczęśnik, jakim był, kiedy narodził się z Dziewicy, w stajni, pośród zwierząt, lub kiedy umarł, między dwoma łotrami. Wtedy moja moc była ukryta w Nim; pozwalałem Mu znosić – jako człowiekowi – trudy i znoje. Nie żeby moja boska natura została oddzielona od natury ludzkiej, ale pozwalałem Mu cierpieć jak człowiekowi, aby zadośćuczynić za wasze winy. Nie, już nie w taki sposób nadejdzie moment ostateczny: nadejdzie w całej mocy i w całym blasku swej własnej osoby… U sprawiedliwych wzbudzi jednocześnie pełną szacunku bojaźń i wielką radość. Nie żeby Jego oblicze się zmieniło: Jego twarz, ze względu na boską naturę, jest niezmienna, ponieważ jest jedno ze Mną, a ze względu na swoją naturę ludzką Jego oblicze jest również niezmienne, skoro dostąpił chwały zmartwychwstania. W oczach potępionych pojawi się straszny, ponieważ to z takim okiem przerażenia i niepokoju, które mają w sobie, ujrzą Go grzesznicy. Czy nie tak się dzieje z okiem chorego? W lśniącym słońcu widzi ciemności, podczas gdy oko zdrowe widzi światło. To nie światło ma jakąś skazę; to nie słońce się zmienia. Wada jest w oku niewidomego. W taki sposób potępieni ujrzą mojego Syna: w ciemnościach, nienawiści i chaosie. Będzie to wina ich własnej ułomności, a nie Mojego boskiego majestatu, z którym mój Syn pojawi się, by sądzić świat.

Św. Katarzyna ze Sieny (1347-1380)

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


ODPOWIEDZ Podgląd wydruku

Wróć do „Zakon Templariuszy”