Horace Richelieu- Przybyły z Zimnego Kraju.
Horace Richelieu wkroczył na teren Monarchii Austro-Węgierskiej przez Przełącz Gämsentor (Brama Kozicy) po odbyciu procedury granicznej. Nie szedł na piechotę, tylko wykorzystując górski klimat zjeżdża na nartach. Po kilkunastu minutach spokojnej jazdy, raptownie pojawiła się burza śnieżka, która się przerodziła w burze śnieżną wraz z jego zjazdem coraz niżej. Następnie stanął, gdyż usłyszał jak wiatr niesie jakiś dźwięk, chyba żeński. Ruszył w jego kierunku, gdyż nie ustępował głos w swej desperacji, zaczęło się robić wyraźnie zimniej, ale nie zważał na to- na morzach nie zostawia się towarzyszy i tą zasadę przenosił na całe życie. Utknęła w śniegu pewna kobieta ubrana ładną, czarną kurtkę, czapkę uszatkę i okularami. Rzucił narty, aby pomóc kobiecie stać- poczuł, że już jest tu od jakiegoś czasu, gdyż jest już trochę zmarznięta. Mówi już słabym głosem, ale pośród śniegu widać jej uśmiech
-Ddziękuje, ale pproszę, abyśmy stąd się jak najszybciej zbierali. Z-znam drogę powrotną, szybką.-Horace Richelieu kiwa głową i odczuwa ulgę, iż ta kobieta jeszcze jest na tyle sprawna, iż zjedzie sama. Ledwo nad nią nadążył, gdyż zjeżdżała bardzo szybko, ale jechał za czernią.-Jesteśmy już blisko mego samochodu!
Ostatnim problemem okazała się ciężka kłoda, która zablokowała drogę pojazdowi. Jednakże Rycerz Richelieu wyciągnął z plecaka ostrza do wspinaczki. Obwiązał je wokół swych rąk i wbił je do kłody, odblokowując drogę przez pociągnięcie kłody na bok.
Chciałbym powitać cesarsko-królewskich przyjaciół! Jam pochodzę z ciepłego, słonecznego Królestwa Lumeryjskiego i przybyłem, aby poznać wasz ogromny, różnorodny kraj i godnie zaprezentować swój drogi kraj, dlatego jestem gotów odpowiedzieć oraz dalej opowiadać!
Teraz pozwólcie, że przedstawię się lepiej. Jestem od około 4 miesięcy w mikroświecie, ale mam już kilka sukcesów fabularno-narracyjnych, głównie w Królestwie Lumerii, choć również i w Kotlinie Edelweiss przekopałem swój pierwszy kanał.