K. u. k. III privilegierter Wiener Club

[Franz Joseph von Habsburg]

Ja jestem przeciwny mieszaniu dat z historii realnej, z datami naszej wirtualnej historii.

To znaczy 8 czerwca też odpada?

[Emeryt]

Rocznicę wybuchu Wiosny Ludów, świętowaną obecnie na Węgrzech, też bym sobie odpuścił

Zdecydowanie popieram.

[Emeryt]

Ja jestem przeciwny mieszaniu dat z historii realnej, z datami naszej wirtualnej historii.

To znaczy 8 czerwca też odpada?

,
Może to kogoś zaskoczyć, ale też.
Natomiast bardzo chętnie będę świętował rocznice koronacji JKM @Franz Leopold I, czy objęcie tronu przez Waszą Wysokość @Franz Joseph von Habsburg po powrocie do Monarchii, ja tutaj nie chcę dzielić włosa na czworo, ale marzy mi się Święto Ludów i Narodów Monarchii, ale to może temat na inny czas.

[Moritz von Oranien-Nassau]

Z jakiegoś powodu jednak mieliśmy od razu Franciszka Józefa II (no chyba że się mylę). Wskazuje to że jesteśmy jakby kontynuacją Monarchii więc chyba można zachować ciągłość z historią.

[Emeryt]

Z jakiegoś powodu jednak mieliśmy od razu Franciszka Józefa II (no chyba że się mylę). Wskazuje to że jesteśmy jakby kontynuacją Monarchii więc chyba można zachować ciągłość z historią.

Bardzo trafny argument, można iść w tę stronę.

[Franz Joseph von Habsburg]

Z jednej strony tak, jednak z drugiej - nie jesteśmy skansenem historycznym, a budujemy stosunkowo nową tożsamość, opartą oczywiście o te wzorce z przeszłości, które wydają się wartościowe w adaptacji (próbowaliśmy kiedyś dość wiernie odtwarzać dualistyczny ustrój... to była katastrofa). Z tej samej przyczyny nie odtwarzamy dosłownie wszystkich odznaczeń funkcjonujących niegdyś - na przykład powiązanie szlachectwa z orderami zaproponowałem przede wszystkim dlatego, że uznałem to za wartościowy pomysł w kontekście tytulatury - historyczność tego rozwiązania schodzi dla mnie na plan dalszy.

Chodzi głównie o to, by te rocznice były bliskie naszej społeczności, warto to przedyskutować, a widzę duży sens wypowiedzi Szlachetnego Barona. Na przykład - wpadło mi to teraz do głowy, że moglibyśmy wręczać odznaczenia wojskowe w rocznicę zwycięskiego zakończenia interwencji w Ciprofloksji, to wszak był świetny przykład dobrze poprowadzonej akcji zbrojnej - co miało miejsce zdaje się 11 marca 1910 r., jeżeli mnie Kiosk nie myli. Ostatnie odrodzenie Austro-Węgier też chyba jest dość istotną datą.

[Andrew von Habsburg]

To może święta
Data powstania naszego państwa
Data imienin Franciszka
Data przejęcia władzy przez Franciszka Leopolda
Data nowego roku

[Moritz von Oranien-Nassau]

Dodałbym punkt mówiący o prawie do noszenia tytułu przez małżonków szlachty.

[Franz Joseph von Habsburg]

A jesteśmy zgodni, że takie prawo powinno istnieć?

[Heinz-Werner Grüner]

Szanowni współobywatele,
Chciałbym się odnieść do waszych powyższych opinii szczegółowo, ale wydaje mi się, że zbiorczo będzie mi łatwiej. Jako "najmłodszy" stażem Austro-Węgier posiadam małe dokonania, ale doskonale rozumiem ideę mikronacji. I teraz tak:
Jeśli chodzi o noszenie insygnii, jakichkolwiek, orderów, medali, krzyży etc. to doskonale wiemy, że w tym momencie jest to tylko informacja czysto "ustawowa". Nikt tu z obecnych, przynajmniej nie sądzę, że wykorzysta położenie swoich odznaczeń nawet w fabularnym wydaniu. Oczywiście przepisy muszą być, ale nie skupiał bym uwagi na to który jak wieszać(może poza kolejnością). Nie wiem i nie chciałbym się nad tym roztrząsać dalej... Dla mnie wersja JCKW jest dobra, ale jak zajdą w niej jakieś zmiany to ok.

Święta... Panowie, cały czas pamiętajmy, że to jednak jest mikroświat. Fabuła owszem, ale nie wiem czy my, mikronacyjni Austro-Węgrzy lepiej nie "czujemy" obchodów np. imienin, urodzin etc. Franciszka Leopolda niż Franciszka Ferdynanda.
Stąd moja prośba by jednak odbijać troszkę od tego realnego nieistniejącego już przecież państwa. My kreujemy alternatywny świat. Rozumiem, też ideę honorowania Franciszka Józefa I, króry fabularnie jest jednak naszym protoplastą... Dalej był już, albo i nie Karol. Mikronacyjni Habsburgowie wywodzą się od FJII, a więc fabularnie związanego z FJI i jestem jeszcze w stanie zrozumieć by obchodzić święta związane z tą osobą realną. Nie mniej uroczyste obchody śmierci? Urodzin to jeszcze, ale no proszę Was. Ja wiem, że takowe były niedawno, ale sądziłem, że to bardziej oddanie hołu, i ku takiej formie się skłaniałniż święta narodowego, bo ktoś umarł...
No bójcie się boga, w którego wierzycie... Przecież nawet w rzeczywistości w Austrii nie obchodzą takiej daty...
No, ale dochodząc do jakiegoś meritum myślę, że świąt państwowych( z nadaniem czegokolwiek) w roku powinno być więcej, między 5 a 6 a maksymalny odstęp to 3 miesiące. Pamiętajmy, że my się bawimy, nie żyjemy w świecie, który kreujemy. Łatwo zamknąć za nimdrzwi i więcej nie pojawić. Tytulatura, to coś dla czego niektórzy tutaj lgną. To normalne ludzkie zachowanie. Mnie jako "wiarusowi mikronacyjnemu" absolutnie na tym nie zależy, ale wiem, że ten kto czuje się doceniony lepiej pracuje.Prosta zasada "marchewki".

...nie jesteśmy skansenem historycznym, a budujemy stosunkowo nową tożsamość, opartą oczywiście o te wzorce z przeszłości, które wydają się wartościowe w adaptacji

- Kluczowe słowa tej rozmowy arcyksięcia Franciszka Józefa powinny dalej nami kierować...

Dodałbym punkt mówiący o prawie do noszenia tytułu przez małżonków szlachty.

Tutaj odniosę się poersonalnie, gdyż to jeden z ostatnicj wpisów.
Dla mnie nie ma potrzeby. Skoro mąż został nobilitowany to nikt do jego potencjalnej v-małżonki nie powie gorzej niż "meine damen" lub coś w ten deseń. Społeczeństwo mamy wychowane w tym względzie i to bardziej powinno być obyczajowe niż ustawowe