Re: Ciekawostki ze v-świata .
A to już nie moja "broszka".
A to już nie moja "broszka".
To prawda.
Oczywiście nie ma co bagatelizować, ale nie sądzę, że MAW stanie po którejś ze stron. Ja przynajmniej nie będę uczestniczył w tych rozmowach...
Rozumiem.
A teraz to Rzeczpospolita musi się zająć... sobą...
Michał F. Lubomirski-Lisewicz pisze: ↑4 lata temuA teraz to Rzeczpospolita musi się zająć... sobą...
A jak idzie rozwiązywanie problemów?
Musimy ustalić, co chcemy z tym zrobić.
Zamierzamy uchwalić nowe artykuły czy znieść moc prawną artykułów henrykowskich, tylko jeszcze nie wiemy co dokładnie i w jaki sposób. Polecam poczytać, co tam piszemy.
Cóż, tego nie wiemy - myślę, że to powinno znaleźć się w expose, jak już będziemy mieli Prezydenta Ministrów i kandydata na MSZ, lub przynajmniej MSZ powinno wówczas wydać oświadczenie co do austro-węgierskiego stosunku do tych spraw.
Osobiście jestem zwolennikiem nieangażowania się w ten spór. Pytanie oczywiście, jak obydwa państwa będą podchodzić do polityki uznania przez inne podmioty. Obecnie jest tak:
Uznajemy Sarmację, nie uznajemy Sclavinii (nie dlatego, że nie chcemy, po prostu nie zdążyliśmy); nie wyraziliśmy zdania co do terytorium spornego.
Jeżeli Sarmacja nie będzie stosować polityki wyłącznych praw do ziem spornych w kontekście uznania państw trzecich (czyli Grätz nie będzie mieć pretensji, że uznamy Sclavinię), to można po prostu uznać Sclavinię и мирна Босна, jak to mówią. Jeżeli jednak Sarmacja zacznie stosować taką politykę, to uznanie Sclavinii może zostać uznane za wrogie wobec Sarmacji, a Sarmacja może wówczas chcieć zamrozić stosunki z takim państwem. Wtedy z kolei uznanie Sclavinii z zastrzeżeniem, że nie oznacza to jednocześnie uznania w pełni jej praw do terytorium położonego na wyspie sarmackiej byłoby uznane za wrogie wobec Sclavinii, zapewne poczytywane by było za takie także wobec UNP, której państwa zobowiązują się do prowadzenia przyjaznej wobec siebie polityki zagranicznej. Brak póki co stanowiska Sarmacji w podobnej sprawie, ale wydaje się, że to po tej stronie póki co jest poruszenie tej kwestii.
Moim zdaniem konflikt nie przyniesie nam niczego specjalnie dobrego - choć możemy zwiększyć obecność w Natanii, która jest bliżej konfliktu.
Nie wiemy też, czy strony konfliktu w ogóle życzą sobie jego umiędzynarodowienia, póki co brak takich sygnałów.
W RON nie planujemy po prostu żadnych kroków. Poczekamy, zobaczymy co się wydarzy. Będziemy na bieżąco obserwować. Raczej nie spodziewałbym się szybkiego uznania UNP. trzeba zobaczyć jak ta sytuacja się rozwinie. I zbyt wcześnie się nie angażować. Rozwaga i spokój pomogą.
Myślę że Monarchia zrobi tak samo. Co wnioskuję po nastrojach, wypowiedziach.
Ja myślę, że nie ma co się zastanawiać. Poczkejamy czy w ogóle Sarmacja zamierza coś z tym zrobić czy przejść do porządku dziennego.
Jest projekt ustawy o likwidacji prowincji (jako że według prawa Księstwa Sarmacji Sclavinia i Teutonia są dotąd sarmackimi prowincjami, nawet nie państwami stowarzyszonymi).