Pałac Mirabell

[Emeryt]

....spamować pocztę Szanownego Pana Blume

Rozumiem pobudki, ale mimo wszystko to okrutne

[Heinz-Werner Grüner]

Spokojnie to tylko żart. Nie zamierzam tego robić... Jeden z "dżentelmenów" (obejdzie się bez nazwisk) do dzisiaj się do mnie nie odezwał jak go lekko ponaglałem do "czegoś tam"...

[Michał Jerzy Potocki]

W komnacie sypialnej Michał stanął przed lustrem i patrząc na siebie począł rozmyślać w głowie na temat swojego stylu i wyglądu.
- Powinienem się przebrać w coś bardziej eleganckiego i wyjątkowego. Powinienem dodać złocenia. Sznur generalski, piękny pas.
Obowiązkowo oczywiście uczesać się. No i tak przygotowany będę mógł wyruszyć do Teutonii. - jak myślał tak też zrobił.

[Michał Jerzy Potocki]

Przystojnie ubrany i uczesany Namiestnik Księstwa Salzburga, Michał Jerzy Potocki, wyszedł ze swej komnaty i idąc wzdłuż holu podziwiał obrazy zawieszone na ścianie.

Pożegnał się ze swoją służbą, wydał rozporządzenia i dał im dzień wolnego.
Wyszedł przed Pałac, gdzie stał zaparkowany najnowszy model Bugatti Type 41 Royale.

- Zatem w drogę, ku Domowi Mody Auterra.- powiedział Michał i wsiadł do auta.

[Heinz-Werner Grüner]

Ciężko będzie dojechać tym przepięknym, nota bene pojazdem aż do Auterry bez użycia statku czy samolotu.
Wyglądasz Herr Potocki niczym milion koron.

[Michał Jerzy Potocki]

Ciężko będzie dojechać tym przepięknym, nota bene pojazdem aż do Auterry bez użycia statku czy samolotu.
Wyglądasz Herr Potocki niczym milion koron.

Jestem już umówiony z pewnym anonimowym przewoźnikiem.
Dziękuję za komplement.

EDIT: Przewidziałem wszystko, wraz z pokazem mody już pół roku temu, kiedy przybyłem do MAW i rozwinąłem lotnictwo w Salzburgu.

[Heinz-Werner Grüner]

Człowiek bez wad.

[Moritz von Oranien-Nassau]

Sznur generalski u porucznika? Waść nie za bardzo zaszalał?

[Michał Jerzy Potocki]

Sznur generalski u porucznika? Waść nie za bardzo zaszalał?

Bo to jest "outfit" łączy w sobie Austriaka, Księcia Skarlandu, i Pana Kanclerza z RON. Poza tym. ładniej to wygląda z takim sznurem, niż bez.

[Michał F. Lubomirski-Lisewicz]

Nie zapomnij Pan do tego pasa słuckiego, od kontusza.