Miroslav Barbarez pisze: ↑4 lata temumogłoby to być mocno kłopotliwe, szczególnie w sytuacji gdyby de facto tego typu tematy niczym się nie różniły między sobą.
Osobiście jestem zdania że dość szybko wytworzyłaby się swoista, hmm, specjalizacja.
Proszę pamiętać, że warunkiem tego że dane _miejsce_ przynosiłoby zyski, byłaby jakaś ciągła aktywność.
1. Wątpię żeby ktoś chciał brać udział w dyskusji w temacie/kategorii gdzie autorem większości wypowiedzi, choćby i najciekawszych jest jedna i ta sama osoba;
2. Warunkiem _sine qua non_ podtrzymania aktywności w takim miejscu musi być wygenerowanie w jakiś sposób _popytu_ na jego istnienie. Dlatego podejrzewam że w większości przypadków lokale o profilu ogólnym zwyczajnie umrą śmiercią naturalną, bo po co pisać w kolejnej ogólnej kategorii skoro już jest jedna aktywna... Widzę natomiast duże możliwości działania takich _miejsc publicznych_ pod warunkiem że będą się jakoś wyróżniać. Na przykład:
- myślę że byłby popyt na lokal którego zasady mówią, że mogą w nim mieć miejsce tylko rozmowy _fabularne_, tzn. z opisami, dialogami i ogólnym _odgrywaniem ról_; takim miejscem na poprzednim forum był Dom Pod Kameliami (za którym zresztą prywatnie tęsknię)
- podobnie uważam że jest racja bytu dla lokalu koncentrującego się na wydarzeniach międzynarodowych, które byłoby takim niejako domyślnym miejscem gdzie byśmy się zwracali aby poplotkować o wydarzeniach za granicą, czy zzapoznać się z mediami spoza Monarchii
Uważam że potencjał na interesujące miejsca tego typu jest, wystarczy że ktoś po nie sięgnie
3. Tutaj jest też potencjał dla propozycji naliczania _czynszu_ za kategorie forum - w końcu jeżeli miejsce nie będzie generować aktywności tudzież w inny sposób zarabiać na siebie, to po prostu zostanie zamknięte.
Miroslav Barbarez pisze: ↑4 lata temupowinny istnieć ku temu odpowiednie regulacje, zarówno w ramach prawa poszczególnych namiestnictw, jak również, nazwijmy to umownie, na poziomie federalnym
Maksymilian Rudolf Habsburg pisze: ↑4 lata temuktórym namiestnik jest mniej nagradzany za swoje własne posty niż za ruch mieszkańców
Pozwolę sobie odnieść się zbiorczo. Przypominam że nie mówimy o przelewach trafiających _osobiście_ do Namiestnika, tylko o dotacji _na konto samorządu_. W tym kontekście wyobrażam sobie np. federalne (nie bójmy się tego słowa!) ograniczenia tego, jakie maksymalne wynagrodzenie może sobie wypłacać namiestnik, ale ogólnopaństwowe przepisy narzucające to, w którym Kraju można poruszać jakie tematy wydają mi się cokolwiek absurdalne. Uważam też że nie będzie takiej potrzeby, co starałem się wykazać wyżej.
Ponownie też podniosę kwestię kosztów Widzę bowiem obawę (nie twierdzę że bezzasadną) o to, że aktywność w regionach będzie sztucznie zawyżana, ale w zasadzie... Po co? Znaczy, tak, więcej postów = więcej pieniędzy, ale co w zasadzie miałby z tymi miljonami koron robić np. @Borys von Targersdorf ? Przecież nie kupi sobie złotego sedesu ani wagonu torcików Sachera, bo jaki miałoby to sens? Dlatego też jestem zdania, że skoro samorząd ma otrzymać budżet, to powinien także ponosić pewne koszta. Na pewno będę chciał wprowadzić odpłatność za tworzenie i utrzymanie stron www dla krajów, instytucji czy w zasadzie kogokolwiek (na wzór https://natania.austro-wegry.org), ale wydaje mi się że wprowadzenie sensownej opłaty od ilości podkategorii w danym Kraju w pewnym stopniu rozwiąże wiele problemów które podnosicie.
Jeżeli @Moritz von Oranien-Nassau zechce w Pradze czy Ołomuńcu założyć np. muzeum militariów, to jednocześnie zwiększy comiesięczne wydatki samorządu, ergo żeby to zrobić będzie musiał najpierw sprowokować jakąś aktywność i zainteresowanie regionem.
Dalej:
Miroslav Barbarez pisze: ↑4 lata temuzy istniałaby oddzielna waga dla tematów zakładanych przez władze namiestnictw (traktowane jako ich inicjatywa, poświadczone odpowiednią pieczęcią) oraz dla tych stanowiących oddolną inicjatywę?
Obawiam się że nie do końca rozumiem, jeśli zechciałby Pan wyjaśnić byłbym zobowiązany :)
Miroslav Barbarez pisze: ↑4 lata temuCo z tematami czysto "centralnymi": Rada Państwa, Rząd JCKM, Dom Panujący, siły zbrojne itp.? Czy "zyski" z ich aktywności byłyby przypisywane z góry do budżetu centralnego (bez opodatkowania), z możliwością realizacji inwestycji państwowych?
Cóż, jak sugerował wyżej Boris, można oczywiście wyłączyć tego typu działy "ogólnopańśtwowe" z zabawy, ale prawdę powiedziawszy teraz jak nad tym myślę to zastanawiam się... Czy trzeba?
Jeśli chodzi o mój Dwór, to jestem zdania że aktywność która ma na nim miejsce spokojnie mogłaby się wliczać do Nam. Wiedeńskiego, ale mam też nadzieję że @Andrew von Habsburg da nam jakąś zniżkę na dzierżawę gruntu A jeśli nie, to najwyżej przeniosę Dwór do Pragi
Oczywiście ten temat trzeba szerzej omówić, ale przypominam że nigdzie nie jest napisane że te instytucje muszą mieścić się w stolicy Monarchii; jeśli mnie pamięć nie myli, to Biuro Administracji ma siedzibę w Lembergu, zaś Sztab Generalny w Budapeszcie. Ba! Ugoda wręcz wprost mówi, że "lokalizacja urzędów centralnych winna oddawać federalny charakter państwa". A że władze centralne mają wpływ na to gdzie mieszczą się siedziby w/w instytucji? No cóż, jakaś zachęta do tego żeby "iść w politykę" też musi istnieć
Miroslav Barbarez pisze: ↑4 lata temuW nawiązaniu do punktu 2, jak powinny być traktowane ambasady obcych państw?
Tutaj są dwie możliwości, albo uznajemy że to "bonusowe" punkty dla Wiednia, albo uznajemy że ambasady są eksterytorialne, więc nikt nie rości sobie do nich prawa.