Michał F. Lubomirski-Lisewicz pisze: ↑4 lata temu
-Niczego sobie macie ten majątek, niczego sobie.
To rzekłszy, przysiadł się do Gospodarza i gości, i przyłączył do rozmowy.
Witaj o bracie ze Rzplitej! A bo to mój? Zarząd mi został nadany to i postaram się wykonywać co muszę, a jak się uda majątku trochę dorobić to i na własność bym chciał przejąć. A Ty drogi przyjacielu z litewskich kniei sam? A brata gdzie posiało, a jaką Litwinkę Ty już posiadł na żonę, panie pułkowniku? - lekko już rozbawiony Pan Gospodarz witał kolejnych gości, ale pan Michał był mu szczególnie bliski...
-Palinki troszeczkę, czy grüner veltlinera? I jedno i drugie prima sort! - dodał nieco przechwalając się...
Tuż za plecami usłyszał jakieś węgierskie obelgi po czym zorientował się, że to tylko narzekanie Dumy Wegier:
Borys von Targersdorf pisze: ↑4 lata temuTo mnie się gulaszem częstuję. a na zewnątrz jakieś harce niestosowne odchodzą?
Ależ gdzież bym śmiał. Specjalnie dla barona mam i specjały muzyczne. Wszystko zależy czy zamierza akurat Szlachetny patrzeć czy słuchać...
WERSJA DO SŁUCHANIA
WERSJA DO PATRZENIA