Re: Plan Gospodarczy Cekanii
Na najbliższe pół roku jesteśmy zabezpieczeni jeśli chodzi o opłaty, nie przewiduję też znaczącego wzrostu kosztów później. Natomiast po tym czasie można będzie pomyśleć o jakimś 'funduszu powierniczym'
Na najbliższe pół roku jesteśmy zabezpieczeni jeśli chodzi o opłaty, nie przewiduję też znaczącego wzrostu kosztów później. Natomiast po tym czasie można będzie pomyśleć o jakimś 'funduszu powierniczym'
Panie Borysie
W sprawie opłat za forum proszę brać pod uwagę i moją osobę
Xavery edler Kłopocki pisze:Na najbliższe pół roku jesteśmy zabezpieczeni jeśli chodzi o opłaty, nie przewiduję też znaczącego wzrostu kosztów później. Natomiast po tym czasie można będzie pomyśleć o jakimś 'funduszu powierniczym'
to dobry pomysł :)
Xavery edler Kłopocki pisze:Owszem, płatny. Dla Austro-Węgier to, co najlepsze! Ale póki co radzę sobie z opłatami.
Jeśli tylko zajdzie potrzeba, jestem gotów wesprzeć. Wystarczy słowo. :)
Cóż, założyłem taką "bramkę" na dotacje, jeśli któryś z Panów chce wesprzeć nieformalny i koleżeński Austro-Węgierski Fundusz Rozwoju to może to zrobić pod tym linkiem: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?c ... HG2FPVP4XL przy użyciu PayPala albo karty bankomatowej. O wszystkich darowiznach będe informował (bez danych, rzecz jasna), jak też o sposobie ich wydatkowania.
Nie chcę zaczynać nowego tematu.
Szanowni i Dostojni
chciałbym rozpocząć dyskusję na temat budżetu Monarchii. Jak Panowie to widzą?
Cóż, ja osobiście (jak już wspominałem @Borys von Targersdorf i @Franz Joseph von Habsburg ), uważam że moglibyśmy niejako _pójść za ciosem_ jeśli chodzi o federalizację, tzn. dać Namiestnikom do ręki budżet, i to całkiem konkretny.
Sądzę że powinien on składać się z niewielkiej kwoty podstawowej, oraz, nazwijmy to roboczo, *funduszu aktywnościowego*. Już wyjaśniam.
Premiowanie aktywności wydaje się dosyć naturalnym posunięciem - w końcu jest to dziś podstawowy i zdawałoby się najważniejszy wskaźnik siły i potencjału każdej mikronacji.
Jestem natomiast przeciwny pomysłom jakie się tu i ówdzie pojawiają, aby _płacić najaktywniejszym mieszkańcom_. Uważam że byłby to system korupcjogenny, i jego głównym skutkiem byłoby pojawianie się rzeczy w stylu niesławnej _"gry w liczenie"_.
Natomiast uważam, że można wykorzystać gratyfikację finansową do pobudzania aktywności, czy nawet pewnej zdrowej konkurencji na poziomie Namiestnictw.
Sednem mojej propozycji jest to, aby Namiestnictwa otrzymywały z budżetu centralnego/banku miesięczne granty uzależnione od aktywności na terytorium danego Namiestnictwa:
* stała kwota za każdy post na forum w kategorii namiestnictwa w danym miesiącu
* podwójna stawka za każdy nowy temat
* dodatkowa stawka za każdy artykuł w tytule prasowym mającym siedzibę na terenie Namiestnictwa
Aby system funkcjonował, rzecz jasna trzeba będzie obecne fora "eksterytorialne" rozparcelować w odpowiednich krajach - szynk "Pod Kielichem" mieści się np. o ile pamiętam w Pradze, urzędy centralne oczywiście w Wiedniu (za wyjątkiem Verwaltungsbureau które ma siedzibę w Lembergu), etc.
Uważam, że w ten sposób nie tylko się zachęci do aktywności, ale też do tego, żeby każdy reklamował swój region, a nawet do małej konkurencji.
Np. teraz większość rozmów ma miejsce "pod kielichem", ale sam dział nie jest podpięty do żadnego z regionów - ale gdyby był, to z automatu Czechy znalazłyby się na uprzywilejowanej pozycji. Więc podejrzewam, że w proponowanym systemie każdy namiestnik będzie chciał mieć swoją knajpę oraz swoje muzea, szkoły, etc
To tak pokrótce, chętnie odpowiem na wszystkie pytania.
Chciałbym zwłaszcza poznać opinię Namiestników, tj. @Maksymilian Rudolf Habsburg, @Borys von Targersdorf, @Henryk von Groc, @Moritz von Oranien-Nassau oraz @Andrew von Habsburg .
Ja krótko, popieram.
A gdyby urzędy centralne, wyłączyć z zabawy?
Naturalnie, zapomniałem dodać że fora instytucji centralnych muszą być wyłączone z liczenia.
Poza tym (ale to bardzo wstępny pomysł) myślę czy np. namiestnictwa nie powinny z kolei opłacać w VerB "dzierżawy forum", tzn. jakiejś kwoty uzależnionej na przykład od ilości podkategorii? W ten sposób możnaby zapobiegać nieograniczonej kumulacji pieniądza. Rzecz jasna samorząd mógłby "podnajmować" takie podkategorie prywatnym firmom i podmiotom, takim jak właśnie karczmy i szynki, czy klub Ojca. W ten sposób firma zyskiwałaby miejsce na działalność, no i zwiększała swój prestiż, w końcu własny dział na forum to nie w kij dmuchał
W gruncie rzeczy kiedy teraz o tym myślę, mogłyby istnieć nawet krajowe regulacje np. wymagające aby firma lub instytucja taką "parcelę" wykupiła, aby móc zarejestrować działalność?
Oczywiście zakładam że przedsiębiorcy wybieraliby w takiej sytuacji na swoją działalność region który oferowałby najkorzystniejsze warunki, zaś samorząd korzystałby na aktywności firmy, bo miałby dzięki niej dodatkowe środki...
Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej mi się ta koncepcja podoba :)