Re: Królewskie Towarzystwo Geograficzne
A to już od niego będzie zależało czy zechce.
Forum
https://forum.austro-wegry.org/
A to już od niego będzie zależało czy zechce.
Grüner wpada do KTG i niemalże wrzeszczy od progu:
-Wracam, mości baronie, wracam! - rozejrzał się, uznał, że chyba jego radość byla przedwczesna i wyszedł na totalnego durnia.
-Szanowna Pani, zastałem barona Targersdorfa? - zapytał nieco zlękniony, zorientowawszy się, że asystentka w KTG już się chyba przyzwyczaiła do jego "imponujących" wejść.
-Nie? Proszę zatem o przkazanie Szanownemu, że Grüner wraca na zamarznięte lądy. Pomocy potrzebuje w organizacji, tak by za kilka dni ruszać. Niezwłocznie proszę o przekazanie informacji. Ja się jutro zjawię ponownie w Budapeszcie bardzo późnym wieczorem, tymczasem jadę do Laibach.- mówił tak dumnie, jakby sam uwierzył, że jest kimś ważnym.
Herr Grüner był już na ulicy, kiedy dogoniła go młodziutka sekretarka Towarzystwa:
-Kérem uram!! Kérem uram!!.....A báró... levelet... hagyott.
Powiedziała, podając Grunerowi list.
Heinz-Werner Grüner odwrócił się, odebrał list, podziękował, po czym starannie rozdarł kopertę, wyciągnął zwinięty papier i czytał.
/ Baronie @Borys von Targersdorf Twój ruch - co tam było w tym liście /
Heinz-Werner Grüner pisze: ↑4 lata temuHeinz-Werner Grüner odwrócił się, odebrał list, podziękował, po czym starannie rozdarł kopertę, wyciągnął zwinięty papier i czytał.
/ Baronie @Borys von Targersdorf Twój ruch - co tam było w tym liście /
Nie zdążyłem wpisać treść listu, śpieszyłem się. Będzie zrobione po 22.
Czekam zatem w bezruchu na tej tłocznej ulicy.
Mój drogi Heinz
W pośpiechu musiałem wyjechać do Warszawy, a że panowie Lisiewicz wracali do Ojczyzny, więc zabrałem się z nimi, zatem proszę abyś Mi wybaczył ten chaos jaki się wkradł w nasze sprawy.
Ale do rzeczy, "Dinara" czeka w porcie, zapasy są w magazynach Towarzystwa, są do Twojej dyspozycji. Mam nadzieje, że zadbałem o wszystko.
Cała reszta w Twoich rękach, jeżeli będą jakieś problemy to pisz na ambasadę w Warszawie.
podpisano
zawsze oddany b.
Brodaty mężczyzna skończył czytać, westchnął i powiedział do siebie z rozrzewnieniem:
-W takim razie do zobaczenia wkrótce, staruszku.
Schował list do koperty, a ją do wewnętrznej kieszeni płaszcza, postawił klapy odzienia do góry, gdyż poczuł lekki ziąb. Poprawił spadającą z ramienia torbę i niespiesznie udał się w kierunku Budapest Keleti (Dworca Wschodniego).
@Borys von Targersdorf przypomnij mi proszę Szanowny Baronie, w jakim porcie "Dinara" stacjonuje? Taką mam dziś dziurę w głowie...
Z portu w Puli statek, będący własnością barona von Targersdorfa, wypłynął w morze. Jako cel podróży w portowej biurokracji podano: "Ziemie Franciszka Józefa... Kapitan - Heinz-Werner Grüner".