Budapeszt (Kelenfold) - Dunaszerdahely - OS 5 - Rallye von 2 Hauptstädten 1920

[Emeryt]

Szczerze powiedziawszy nie wiem, ale jedno jest pewne @Michał Jerzy Potocki jako chlebodawca to dusigrosz.

[Michał Jerzy Potocki]

Czy grożenie bronią nie jest czasem karalne?

Ja panu tylko pokazałem mój pistolet..
Bez skojarzeń jak coś.. Panowie.!

[Heinz-Werner Grüner]

-@Heinz-Werner Grüner mam nadzieję że czasowo mój pojazd będzie odpowiednio dobrze "ustawiony".
Namiestnik uśmiecha się. Sięga do kieszeni wewnętrznej marynarki i pokazuje pistolet.
Po czym podaje Herr Grünerowi białą kopertę a w niej "drobne".

• Myślę że możemy się dogadać. To powinno pomóc.

To próba przekupstwa z groźbą niebezpiecznym narzędziem, czy jakoś tak... Dla mnie tak to wygląda...

Szczerze powiedziawszy nie wiem, ale jedno jest pewne @Michał Jerzy Potocki jako chlebodawca to dusigrosz.

...

[Michał Jerzy Potocki]

-@Heinz-Werner Grüner mam nadzieję że czasowo mój pojazd będzie odpowiednio dobrze "ustawiony".
Namiestnik uśmiecha się. Sięga do kieszeni wewnętrznej marynarki i pokazuje pistolet.
Po czym podaje Herr Grünerowi białą kopertę a w niej "drobne".

• Myślę że możemy się dogadać. To powinno pomóc.

To próba przekupstwa z groźbą niebezpiecznym narzędziem, czy jakoś tak... Dla mnie tak to wygląda...

Szczerze powiedziawszy nie wiem, ale jedno jest pewne @Michał Jerzy Potocki jako chlebodawca to dusigrosz.

...

To jest Scenka narracyjna. (Do poprzedniego wszystkiego)
- Proszę nie zabijać mojego Pana. Jest nam potrzebny jako Namiestnik.- powiedział Marc.
- Jestem pewien że damy rade jakoś zadośćuczynić Panu. Pokryję koszty z portfela Szanownego namiestnika. Akurat mam go przy sobie...
- Ja ci dam cudze wydawać. Zaraz zobaczysz. Nie ujrzysz żadnego gulaszu węgierskiego, w domu będziesz siedział i czekał na mnie.
- Proszę się nie denerwować. Coś wymyślimy...
- Już ty lepiej nie myśl i nie mów. Do auta. Jedziemy..
- Ale to szanowny tamto wymyślił...
- Cisza. Do auta. Jedziemy. Powiedziałem jasno.
- Oczywiście...

[Michał Jerzy Potocki]

Aby nie było że ja tu chcę kogoś pozabijać to przedstawiam państwu małą zmianę w tamtej narracji.
- Szanowny, Jeśli zabiłby Pan Herr Grunera to Rapid nie miałby trenera i zapewne wygralibyśmy z nimi.
- Pytał cię ktoś o zdanie Marc?
- (myśli) W brew pozorom to jednak on ma coś w głowie...

[...] mam nadzieję że czasowo mój pojazd będzie odpowiednio dobrze "ustawiony".
Namiestnik uśmiecha się. Sięga do kieszeni wewnętrznej marynarki i lekko uchylając ją, pokazuje pistolet.
- Ładny? Dostałem go od żony na moje urodziny. Ona to ma oko. To jest typ takiego małego cichacza. Niezwykła broń.
Po czym podaje Herr Grünerowi białą kopertę a w niej "drobne". [...]

[Emeryt]

Panie Michale, zna Pan to przysłowie im dalej w las, tym więcej drzew.

[Heinz-Werner Grüner]

...] mam nadzieję że czasowo mój pojazd będzie odpowiednio dobrze "ustawiony".
Namiestnik uśmiecha się. Sięga do kieszeni wewnętrznej marynarki i lekko uchylając ją, pokazuje pistolet.

• Ładny? Dostałem go od żony na moje urodziny. Ona to ma oko. To jest typ takiego małego cichacza. Niezwykła broń.
  Po czym podaje Herr Grünerowi białą kopertę a w niej "drobne". [...]

To dla mnie również próba przekupstwa z grożeniem niebezpiecznym narzędziem, ale co ja tam wiem. Ja tu zwykły człek.

[Michał Jerzy Potocki]

Czym ja panu zagroziłem. Nie róbmy z XX wiecznej monarchii aż tak liberalnego kraju..
To już nikomu nie mogę nawet skrawka broni pokazać. Co do koperty to tam mogłyby być również życzenia zdrowia itd. A w końcu w niej nie było nic... nic.

[Michał Jerzy Potocki]

[...] liberalnego kraju..
To już nikomu nie mogę nawet skrawka broni pokazać. [...]

To jeśli tak to Monarchia chyba nie dla mnie.

[Heinz-Werner Grüner]

A tam biegła baba z brodą, widział Pan, widzieliście???
Dobra koniec tematu.