Strona 4 z 5
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 02, Wrzesień 1920
autor: Michał Jerzy Potocki
Heinz-Werner Grüner pisze: ↑4 lata temu
Też mi się gdzieś to obiło o uszy. Myślałem, że to tylko plotki. Żal Szanownego Pana von Rokuszewskiego. No, ale cóż takie jest to mikroświatowe życie...
W między czasie Szanowny Pan von Rokuszewski napisałe powyższego posta... Czyli co, zaangażował Pan pół rodziny, żeby odgrywali scenki, jak Pan chce? Dobrze zrozumiałem? 
Przy okazji, nie wiem jak to odebrać w rozumieniu mikroświata, ale Szanowna Pani Julia napisała, że 1.Klasse nie opuści i będzie z nami duchowo...
Może nie całą rodzinę ale młodszych ludzi, zaufanych.
Julia normalnie klub prowadzić będzie o ile radę da. A jak się uda to może i kiedyś powróci. Ten to zauważy co będzie aktywny i będzie przyjazny. Ale z tego co wiem to na razie nie powinna się pojawić kwestie realiozy oraz naszych relacji w realu.
Zatem zostałem w mikroświecie sam z synem co to rośnie jak na drożdżach, kto w RON to za jakiś czas zobaczy. Fajnie będzie jedna rzecz się skończyła a ja już się nakręcam jednak jedna przeszkoda jeszcze jest do pełni życia no ale cóż.
Zobaczycie niedługo. Mikronacje przepełniają mnie radością. 
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 02, Wrzesień 1920
autor: Heinz-Werner Grüner
Hitchcock to przy Panu, Panie Namiestniku amator. 
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 03, Wrzesień 1920
autor: Emeryt
A gdzie można zapoznać się z ostatnią wolą nieboszczki?
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 03, Wrzesień 1920
autor: Heinz-Werner Grüner
O tutaj Szanowny Palatynie w jej majątku w Kiszporku:
http://rzeczpospolitaobojganarodow.pl/f ... ork#p49482
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 03, Wrzesień 1920
autor: Emeryt
Dziękuję.
Wzruszyłem się jak czytałem.
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 03, Wrzesień 1920
autor: Heinz-Werner Grüner
Toć to prawdziwe życie, Szanowny Baronie... Gdyby to się nie działo naprawdę to pomyślałbym, że to taka "rzplicka" inscenizacja "Mody na sukces", "Policjantów z Miami" i "Żandaram z St.Tropez"... Co do Szanownej Pani von Rokuszewskiej, szkoda, że zawirowania miłosne z rzeczywistych światów zapuściły ją w odmęty v-śmierci. Jak by się tylko dało to namawiałbym by wróciła do nas pod innymi personaliami, no, ale tak łatwo nie jest...
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 03, Wrzesień 1920
autor: Emeryt
Ale musi Pan przyznać, że to taka sarmacka sprawa była. Warcholenie, ignorowanie władzy centralnej, zajęcie fortyfikacji królewskich, no i śmierć Julii, sedno sarmackiego życia.
Oj gdybym był młodszy, sam bym z Panem Michałem w Inflantach warcholił, a Pan wiesz ze znam tamte strony, wojowałem tam pomyślnie w czasie potopu.
-Isztvanie chusteczkę, tę z monogramem bo się wzruszyłem.
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 03, Wrzesień 1920
autor: Heinz-Werner Grüner
Grüner zaczął na palcach liczyć...
-Potop? To było kilka...kilkadzi...kilkaset....- zrobił wielkie oczy, otrząsnął głowę. Pomyślał, że coś nie dosłyszał po czym mówił dalej:
-Pan, Szanowny Palatynie to jeszcze i nie jedną szabelką mógłby pomachać, a co może i nie tylko szabelką, za przeproszeniem - Grüner uśmiechnął się szeroko, mrugnął w stronę Isztvana i rzekł:
-No, na mnie już czas. Gute nacht.
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 03, Wrzesień 1920
autor: Moritz von Oranien-Nassau
-Wojowałem i ja w Potopie. Ach wspomnienia-rozmarzył się Orański
-Mości Palatynie, a zdarzyło się nam jeszcze gdzieś ramie w ramię walczyć bo pamięć jakoś zawodzi-zwrócił się do barona.
Re: Z pamiętnika namiestnika
: 03, Wrzesień 1920
autor: Michał Jerzy Potocki
Jeśliby takiej okazji nigdy nie było to tylko poczekajcie niecałe pół roku na moją elekcję. Już ja rozruszam i RON a może kontynent a może i świat.