Re: Wizyta JKM Jana V
Ekscelencjo raz na jakiś czas trzeba odpocząć, zregenerować siły, poszaleć.
Jutro wszak niedziela, Dzień Pański, odpoczynek
Ekscelencjo raz na jakiś czas trzeba odpocząć, zregenerować siły, poszaleć.
Jutro wszak niedziela, Dzień Pański, odpoczynek
Moritz von Oranien-Nassau pisze: ↑4 lata temuWalce są porywające. Jak tu zachowywać siły na pracę!?
Bardzo prosto, spełniać każdy toast ale tańczyć co drugi taniec.
Borys von Targersdorf pisze: ↑4 lata temuBardzo prosto, spełniać każdy toast ale tańczyć co drugi taniec.
Realnie wyznaję zasadę nieco innej wiary. toast toastem, ale pójść w tany trza iść jak najczęściej... I to nie ważne jak zagrają...
Ja to już muszę taktycznie rozgrywać, co drugi taniec ale do białego rana.
No proszę, taktyka w tańcu... Wiem jednak, że zdrowie najważniejsze, zatem wznoszę toast za Moanrchów Austro-Wegier i Rzeczpospolitej!
No nie odmówię.
Zdrowie!!! Zdrowie!!!!
O godz. 23,00 wszyscy goście zostali zaproszeni na balkon, gdzie oglądali pokazy sztucznych ogni
Aż dziw bierze, że żaden dostojny jegomość z "pozycją" nie zabrał głosu...
Po pokazie sztucznych ogni, goście wrócili do sali balowej. Cesarz wraz z Królem Janem po angielsku opuścił imprezę, aby nie przeszkadzać młodym w zabawie
Teraz pod przewodnictwem następcy tronu, zaczęli bawić się młodzi
Zabawa trwała do białego rana.
.
Zaraz po "Na wzgórzach Mandżurii" najpiękniejszy walc jaki znam.