Księstwo Kurlandzkie dnia 24.08
Jedziemy z ludźmi już ponad dzień. Zatrzymujemy się na odpoczynek wieczorem i ruszamy z samego ranka. Julii nie widziałem. brak jakiejkolwiek pomocy, rady. Nikt nie widział. Nie możliwe. Atmosfera jest również dziwna, ludzie zachowują się dziwnie, wrogo wobec siebie a także nas. Coś tu nie gra.
Raczej rebelii nie będzie ale nie wiadomo. Do Parnawy dojedziemy najprawdopodobniej pod wieczór następnego dnia.
Rzeka Dźwina dnia 25.08
Jedziemy, jedziemy. Cały czas od kiedy tu jesteśmy czujemy się osaczeni i podglądani, śledzeni. Juli brak. Kiedy przeprawiliśmy się przez rzekę i wjechaliśmy na teren Rzeczpospolitej zaatakowała nas banda zbójów. Stracili 5 ludzi, 3 uciekło. Mamy jednego lekko rannego, może iść dalej. Na szczęście. Prawie w połowie drogi do Parnawy spotkaliśmy galopującego w nasza stronę z Północy jeźdźca. Powiedział że jest dragonem, uciekł od jednostki Karla. Rzekomo Karl wzniecił mały bunt wśród ludzi i mieszkańcy Parnawy wzięli chwycili na "broń" (to co mieli pod ręką) i zabili komendanta. A potem Karl zebrał przychylnych mu i razem z kompanią wyruszył w stronę południa ale trzymając się brzegu. Mówił że w wozie przy Karlu jedzie pewna młoda kobieta, brązowe włosy, jasna cera. Mówił, że dała mu liścik do męża. Nie wierzyłem mu. Jednak poprosiłem go aby mi go okazał abym zobaczył charakter pisma oraz treść i mógł się upewnić. Pokazał dał. otworzyłem małą karteczkę i przeczytałem.:Drogi Michale,
Pomocy, Karl mnie porwał. Proszę wybacz mi że pojechałam bez twojej zgody i wiedzy. Chciałam zażegnać konflikt i spór. Karl jest szaleńcem. porwał mnie i więzi mnie, zmierzamy na południe wzdłuż brzegu morza. Coś obiło mi się o uszy o jakimś forcie.
Ja kocham Ciebie tak,
Jak niebo kocha ptak
I nigdy nie przestanę,
Bo Ty jesteś moim snem
Dla Ciebie zmienię się,
Bo jesteś ideałem, mój kochany, Do zobaczenia
Kochająca Cię żona, Julia.Byłem zdenerwowany na nią za to co uczyniła ale jeszcze bardziej za to co uczynił ten mieszczanin. Uciekinier dołączył do naszej kompani (roty). Wnioskując z tego co mówił żołnierz oraz co pisała Julia Karl zmierzał do Rygi, tam jest twierdza. Wyruszyliśmy najszybciej jak się dało, pędziliśmy. Dotarliśmy pod wieczór. Niestety ale Karl zdążył już przybyć przed nami. Jednak żadnych odgłosów walki nie było. Zdziwiło mnie to a zarazem nie bo jako sprytny człowiek oraz taktyk wiem że lepiej byłoby poczekać aż straż zaśnie iw tedy przejąć bazę. Zapadła noc. Wartownicy posnęli. Kazałem otoczyć twierdze i czekać w cieniu, krzakach. W końcu zauważyliśmy cienie i kształty oraz wypadających z murów martwe ciała żołnierzy. Nie mogliśmy nic zrobić musieliśmy czekać aż otworzą bramy. Aż przyjdą zbójcy, najemnicy, zdrajcy, posiłki. To była i zarazem będzie ciężka noc. Jutro będziemy musieli wydostać Julię stamtąd.
![]()
![]()