Monarchia Austro - Węgierska

Garść informacji z życia drużyny:

W 3. kolejce zwycięstwo 3:0 z Vienną.
W 4. kolejce ulegamy 0:3 Bohemians Praha.
W 5. kolejce 0:3 z Cracovią Kraków.

Aktualnie w tabeli 1. Klasse zajmujemy 4. miejsce.

W Pucharze w 1/16 finału po potknięciu 0:1 w pierwszym meczu z HSK Gradanski Zagreb w rewanżu wygrywaliśmy 1:0, więc potrzebna była dogrywka, w której strzeliliśmy bramkę dającą awans.
Natomiast w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Budapest Honved FC wygrywamy 2:1, więc jest skromniutka zaliczka.

Dlaczego na zdjęciu nie widać Herr Tomovicia?

Heinz-Werner Grüner pisze: ↑3 lata temu

Dlaczego na zdjęciu nie widać Herr Tomovicia?

Bo trener się nie pcha na boisko

Ludwik Tomović pisze: ↑3 lata temu

Heinz-Werner Grüner pisze: ↑3 lata temu

Dlaczego na zdjęciu nie widać Herr Tomovicia?

Bo trener się nie pcha na boisko

A taka twarz rozpoznawalna.

W lidze, w 6. kolejce spotkaliśmy się ponownie z Budapest Honved FC i ponownie zwycięstwo, tym razem 3:1

Zwycięstwo to sprawia że w ligowej tabeli wspinamy się na pudło, na 3. miejsce.

Trzech naszych zawodników w Jedenastce Kolejki, a dla mnie tytuł Menedżera Kolejki.

Ludwik Tomović pisze: ↑3 lata temu

W lidze, w 6. kolejce spotkaliśmy się ponownie z Budapest Honved FC i ponownie zwycięstwo, tym razem 3:1

Zwycięstwo to sprawia że w ligowej tabeli wspinamy się na pudło, na 3. miejsce.

Trzech naszych zawodników w Jedenastce Kolejki, a dla mnie tytuł Menedżera Kolejki.

Czyżby 7 tłustych lat dla NK Nove Mesto?

Heinz-Werner Grüner pisze: ↑3 lata temu

Czyżby 7 tłustych lat dla NK Nove Mesto?

Tłuste lata, tłusty Tomović… W sensie, że grubo

A tak całkowicie poważnie: co sezon walczymy o środek tabeli, a potem o włos przegrywamy walkę o podium i pozostaje niedosyt…..
Więc nie nastawiamy się na super wynik, ale na pewno będziemy się starać.

To walczcie o podium, a nie o środek tabeli i się uda.

Mecz rewanżowy ćwierćfinału był zarazem trzecim meczem z rzędu z Budapest Honvéd FC. Dwa poprzednie mecze wygraliśmy….

Jechaliśmy do Budapesztu ze skromną zaliczką z poprzedniego meczu.
To spotkanie zaczęło się dla nas dobrze, w 19. minucie objęliśmy prowadzenie. Potem straciliśmy dwa gole, co nastawiało nas na dogrywkę i ewentualne karne.
Niestety, w 86. minucie Julian Woozley tak nieszczęśliwie wybijał piłkę że wpakował ją do własnej bramki…
Powoduje to że odpadamy z Pucharu w sposób mocno pechowy.

Najmocniej porażkę przeżywa oczywiście Julian, wciąż jeszcze stosunkowo młody gracz, był to jego dziesiąty mecz w naszej drużynie i z pewnością nie tak sobie wyobrażał swój “jubileusz”.
Oczywiście nikt do Juliana nie ma pretensji, zaraz po meczu dostał wiele wyrazów wsparcia.
Graliśmy dobrze, ale cóż, taka jest piłka, o Puchar zawalczymy w kolejnym sezonie!

Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Honvedem a piłkarzami Herr Gouvernor’a! Emocji było co nie miara.