Re: Rajd Winkulii 1923 - Informacje Ogólne
Widzimy się jutro na starcie Rajdu Winkulii!
Dżwignie zmiany biegów w ruch, pedał gazu do podłogi, kurczowo trzymać kierownicę i w drogę!
Nie przegap swojej szansy na zwycięstwo!
Forum
https://forum.austro-wegry.org/
Widzimy się jutro na starcie Rajdu Winkulii!
Dżwignie zmiany biegów w ruch, pedał gazu do podłogi, kurczowo trzymać kierownicę i w drogę!
Nie przegap swojej szansy na zwycięstwo!
Witam przy pierwszym tabelkowaniu:
OS1 na 21:00
OS 2
stan na godzinę 10:00
Poprawiono techiczny błąd, którego byłem udziałem. Licencja została uznana na OS1.
OS 3
stan na 13:57
Na prowadzeniu (jeszcze) Gruner, ale tuż za nim Surma, kawałek za nim Bocian i Coirloscadh. Walka dopiero się zaczyna, a zawodnikcy już kalkulują!
OS 4:
OS 5
Klasyfikacja na koniec dnia, ciągle ruchoma, ale aktywna na 19:49
OS 6
Stan na godzinę 00:21
OS 7
Niedzielny poranek przynosi kilka zmian:
Na razie nieoficjalna klasyfikacja końcowa:
Gratulacje dla Alberta Fryderyka de Espady , ale i dla pozostałych, za ostrą rywalizację do końca!
Rajd Winkulii oficjalnie zakończony!
Nie ulegnie już zmianie nikt na punktowanej pozycji. Przybycie Michała F. Lubomirskiego-Lisewicza zakończyło zmagania. Ten kierowca słynie z tego, że lubi zamykać stawkę. No, ale przejdżmy do konkretów.
Pozwolę sobie zatem na małe podsumowanie Rajdu Winkulii i całego “cyrku RMAW”.
Zwycięzcą okazał się po raz drugi w tym sezonie, muratycki Koribijczyk z edelwajskimi korzeniami, Herr Albert F. de Espada. Dzięki temu umacnia się na trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej, zachowując iluzoryczne szanse na wygraną w całym sezonie.
Tuż za nim linię mety przeciął bardziej doświadczony “Biczes”, czyli członek teamu Bugatti Czarnoleskie Zwangstörung, czyli Helwetyk Romański. Leocki dżentelmen wśród rajdowców zmierza ku zwycięstwu w całej czwartej już edycji Rajdowych Mistrzostw Austro Węgier. Nad drugim w klasyfikacji Orjonem Surmą (kolegą z zespołu BCZS) ma 11,5 pkt przewagi. To właśnie drugi z Leotów zajął najniższy stopień podium podczas dzisiejszego wydarzenia. Wygląda na to, że Bugatti jest w tym sezonie praktycznie niedoścignione.
Tuż za nimi przybył na metę, ku uciesze lokalnych kibiców, Alfred F. von Tehen-Dżek. Był to jego najlepszy wynik w tym sezonie. Dzięki czemu w generalce plasuje się obecnie na 10 miejscu.
Piąty na metę przybył H.W.Grüner, a szósty legendarny już Ludwik Tomović - dwukrotny mistrz mikroświata. W tym sezonie, po “perturbacjach życiowych” idzie mu zdecydowanie gorzej, co nie oznacza, że powiedział już ostatnie słowo.
Stawkę w pierwszej dziesiątce zamykają, pierwsza kobieta na mecie, Fatima Popow-Chojnacka, która będzie walczyła także o 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Tuż za nią przybył debiutant z Winkulii, Mateusz Żmigrodzki, a zanim aspirujący do wielkich rzeczy Ignats ik Ruth. Kolejny Leota w stawce nie będzie na pewno zadowolony z tego występu, gdyż był to jego najgorszy wynik. Bardziej równe wyniki osiągało tylko dwóch zawodników w stawce (Surma i de Espada).
Dziesiątkę zamyka “czarny koń” tego sezonu Piotr vel Bocian. Gdyby nie zdecydował się na poprawę możliwości swojego automobilu w trakcie sezonu (zrezygnował z udziału w dwóch imprezach) byłby na pewno zdecydowanie wyżej. W tym momencie zajmuje dziewiąte miejsce.
Warto także odnotować obniżenie “lotów” Pangard Racing Team. W tym rajdzie wystartował tylko Bruno Petrowicz Catalan i choć szło mu całkiem dobrze, to popełnił spory błąd na ostatnim super odcinku specjalnym i spadł na pozycję niepunktowaną, a to zdarzyło się pierwszy raz w tym sezonie.
Przed ostatnim wydarzeniem w stolicy mikronacyjnego ścigania, czyli w Austro-Węgrzech na pewno warto także zwrócić uwagę na Anastasię Windsachen czy Augusta von Hohenzollerna. Sporą niewiadomą jest Siobraux Courva-Yebana oraz Maciuś II Hergemon a de Ebruz. Do grona tych, którzy w tym sezonie zdobyli choćby punkt dołączył Mateusz Żmigrodzki. Świetny to wynik, biorąc pod uwagę fakt, że z 10-12 osób podchodzi do tego bardzo profesjonalnie. Czy w MAW również wystartuje, przekonamy się za miesiąc.
Wielkie brawa należą się także dla niewymienionych dotąd kierowców biorących udział w Rajdzie Winkulii.
Są wśród nich doświadczeni wyjadacze, ale i ci, którzy zaczynają swoje kariery rajdowe.
Do tych właśnie zalicza się Robert Drenin i Artur Kardacz. Mnie niezmiernie cieszy udział Edli, Sophie Susanne i Joachima Cargalho, którzy zawsze jadą swoim tempem. No i na koniec warto przypomnieć, że czymże byłby rajd bez braci Lisewiczów, nieprawdaż? Tym razem wystartowali oboje, ale ukończył ten starszy, bardziej doświadczony, który w światku rajdowym zwany jest “Orłem”, niczym słynny Eddie Edwards.
Na koniec jeszcze tabela wyników pierwszego w historii Rajdu Winkulii. Czas pokaże czy ostatniego…