Zamek Lontowy
Prowadzenie walki z tlącym się lontem trzymanym w ręku było niewygodne, czasami wręcz niemożliwe. Pod koniec XV wieku wprowadzono do użytku prosty, niemniej jednak dosyć skuteczny mechanizm zapalający, pozwalający wyeliminować te niedogodności. Dźwignię wygiętą w kształcie litery S montowano na sworzniu. Do górnej części dźwigni mocowano tlący się lont. przesuwając dolny koniec dźwigni, doprowadzono do zetknięcia lontu z niewielką porcją prochu umieszczonego w panewce. proch ten zapalając się, powodował eksplozję głównego, umieszczonego w lufie ładunku wyrzucającego pocisk.
następnym etapem rozwoju broni było wprowadzenie spustu zwalniającego dźwignię z lontem. w ten sposób powstał zamek lontowy. Naciśnięcie języka spustowego powodowało odblokowanie mechanizmu zamka i opadnięcie dźwigni z lontem na panewkę z prochem.
Jedną z poważniejszych wad tej konstrukcji była niska odporność na niedogodne warunki atmosferyczne. deszcz mógł zagasić tlące się lonty, mógł też doprowadzić do zamoknięcia prochu w panewce, a to uniemożliwiało oddanie strzału. Proch z panewki mógł być zdmuchnięty przez silny wiatr. Zdarzało się, że kawałki tlącego się lontu spadały przypadkowo na panewkę, doprowadzając do niespodziewanych strzałów. Jednak pomimo wprowadzenia bezpieczniejszych i bardziej niezawodnych rozwiązań, broń z zamkami lontowymi były używane przez ponad sto lat.