Strona 6 z 24

Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 04, Decembe 1920
autor: Heinz-Werner Grüner
Michał F. Lubomirski-Lisewicz pisze: 3 lata temu


-Niczego sobie macie ten majątek, niczego sobie.
To rzekłszy, przysiadł się do Gospodarza i gości, i przyłączył do rozmowy.


Witaj o bracie ze Rzplitej! A bo to mój? Zarząd mi został nadany to i postaram się wykonywać co muszę, a jak się uda majątku trochę dorobić to i na własność bym chciał przejąć. A Ty drogi przyjacielu z litewskich kniei sam? A brata gdzie posiało, a jaką Litwinkę Ty już posiadł na żonę, panie pułkowniku? - lekko już rozbawiony Pan Gospodarz witał kolejnych gości, ale pan Michał był mu szczególnie bliski...
-Palinki troszeczkę, czy grüner veltlinera? I jedno i drugie prima sort! - dodał nieco przechwalając się...
Tuż za plecami usłyszał jakieś węgierskie obelgi po czym zorientował się, że to tylko narzekanie Dumy Wegier:

Borys von Targersdorf pisze: 3 lata temu

To mnie się gulaszem częstuję. a na zewnątrz jakieś harce niestosowne odchodzą?


Ależ gdzież bym śmiał. Specjalnie dla barona mam i specjały muzyczne. Wszystko zależy czy zamierza akurat Szlachetny patrzeć czy słuchać... ;)

WERSJA DO SŁUCHANIA


WERSJA DO PATRZENIA


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 04, Decembe 1920
autor: Heinz-Werner Grüner

Heinz-Werner Grüner czuł się winny zbyt swobodnego postępowania wobec barona, stąd pozwolił sobie wysłać przedstawiciela ludu węgierskiego z wiejskich obszarów swojej posiadłości miejąc jednocześnie nadzieję, że gość nie będzie zgryźliwy, że to jednak... kobieta. ;) Obrazek


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 04, Decembe 1920
autor: Michał F. Lubomirski-Lisewicz

A Ty drogi przyjacielu z litewskich kniei sam? A brata gdzie posiało, a jaką Litwinkę Ty już posiadł na żonę, panie pułkowniku? - lekko już rozbawiony Pan Gospodarz witał kolejnych gości, ale pan Michał był mu szczególnie bliski...

-Ano, samem przybył, wziąwszy jeno woźnicę. Ja tu przyjechałem prosto z Bracławia, od Państwa Potockich, którzy tam zorganizowali większą uroczystość. Tam z kolei przyjechałem, zabrawszy się wraz z Księżniczką urbińską, Beatą.
Nie, żony jeszcze nie mam. Ale kto wie...? Kto wie, co będzie? ;)

A mój brat, to nieskory ostatnio do wyjazdów.

Zaraz też Gospodarz zaproponował:

-Palinki troszeczkę, czy grüner veltlinera? I jedno i drugie prima sort! - dodał nieco przechwalając się...

-Serdecznie dziękuję, Herr Grüner. Zapewne dobre macie trunki. Jednakże ja za bardzo nie pijam. Ale jakimś tutejszym kompotem alboli ziółkiem parzonym bym nie pogardził. ;) No, chyba że odrobina grüner veltlinera.


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 05, Decembe 1920
autor: Heinz-Werner Grüner

-Ale jakże to? Szlachcic co nie pije?Nie może być! To tylko tak symbolicznie, za naszą przyjaźń? - Gospodarz skinął na pana Zoltana, ten niczym chart afgański podczas wyścigu gotów był służyć, a że znał już umiłowanie swego zarządcy do spektakularnych trunków wyskokowych zaproponował coś mocniejszego.
Grüner skinął głową na znak, że to jednak nie to. Wskazał palcem, że to ma być coś niskoprocentowego. Herr Hagyma zrozumiał, po czym skoczył po wino, rozwadniając je nieco już przy świadkach... Jeden kieliszek wręczył pułkownikowi, a drugi Hazigazda ur...
-To tylko symbolika. To za co wypijemy? Po czym bawmy się, choćby i do rana jak siły są! No bo tańców to chyba, Waść nie odmówisz? - Austriak zapytał przybysza ze Rzplitej?


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 05, Decembe 1920
autor: Moritz von Oranien-Nassau

-A Panowie Bracia beze mnie piją!?-pojawił się nagle Moritz z uśmiechem i natychmiast uchylił kapelusza przed Imć Ministrem.


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 05, Decembe 1920
autor: Emeryt

Drogi Gospodarzu, niczego sobie te zespoły ludowe. Bardzo dobry klimat tu panuję, ze takie dzierlatki tu dojrzewają,


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 05, Decembe 1920
autor: Andrew von Habsburg

Szanowny Gospodarzu, było u Pana wspaniale, ale obowiązki wzywają
Muszę się już pożegnać


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 05, Decembe 1920
autor: Michał F. Lubomirski-Lisewicz
Heinz-Werner Grüner pisze: 3 lata temu

-Ale jakże to? Szlachcic co nie pije?Nie może być! To tylko tak symbolicznie, za naszą przyjaźń? - Gospodarz skinął na pana Zoltana, ten niczym chart afgański podczas wyścigu gotów był służyć, a że znał już umiłowanie swego zarządcy do spektakularnych trunków wyskokowych zaproponował coś mocniejszego.
Grüner skinął głową na znak, że to jednak nie to. Wskazał palcem, że to ma być coś niskoprocentowego. Herr Hagyma zrozumiał, po czym skoczył po wino, rozwadniając je nieco już przy świadkach... Jeden kieliszek wręczył pułkownikowi, a drugi Hazigazda ur...
-To tylko symbolika. To za co wypijemy? Po czym bawmy się, choćby i do rana jak siły są! No bo tańców to chyba, Waść nie odmówisz? - Austriak zapytał przybysza ze Rzplitej?

-Zdrowie Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości! Z pewnością potrzebuje zdrowia.

Po tym stwierdził:
-Jam do tańców nieskory, boć to Adwent przeżywamy, ale porozmawiać i podyskutować z Wielmożnymi mógłbym z chęcią.


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 05, Decembe 1920
autor: Emeryt
Michał F. Lubomirski-Lisewicz pisze: 3 lata temu

Zdrowie Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości! Z pewnością potrzebuje zdrowia.

Zdrowie !!!!


Re: Szany dobra ziemskie Heinz-Werner Grüner

: 05, Decembe 1920
autor: Emeryt

Szanowni Goście zauważyli jak szybko nasz Gospodarz nabrał węgierskiego sznytu.