Jacek Ostrogski-Radziwiłł pisze:Wojna.
wojna
Po zwycięstwie dnia poprzedniego morale żołnierzy znacznie wzrosło. Po kilku godzinach snu ruszyli oni dalej na Lwów. O dziwo nie napotykając wojska oprócz grup maruderów którzy byli brani do niewoli. Dopiero w okolicach Mościsk napotkali znaczące pozycje armii ukraińskiej. Okopano się i rozpoczęto ostrzał.
Freiherr Moritz von Oranien-Nassau,
Po zwycięstwie dnia poprzedniego morale żołnierzy znacznie wzrosło. Po kilku godzinach snu ruszyli oni dalej na Lwów. O dziwo nie napotykając wojska oprócz grup maruderów którzy byli brani do niewoli. Dopiero w okolicach Mościsk napotkali znaczące pozycje armii ukraińskiej. Okopano się i rozpoczęto ostrzał.
Freiherr Moritz von Oranien-Nassau,
Rano doszło do niewielkich walk powietrznych których wynikiem strącenie jednego i zmuszenie do awaryjnego lądowania kolejnego samolotu polskiego oraz zestrzelenie 3 samolotów ukraińskich. Kilka godzin później po intensywnym przygotowaniu artyleryjskim przypuszczono szturm na pozycje wroga. Atakujący dostali się pod huraganowy ogień obrońców. Zalegli w miejscu przyparci do ziemi. Obrońcy zniszczyli 3 wozy pancerne wysłane do wsparcia. Impas przełamało dopiero wsparcie lotnictwa. Natarcie powiodło się choć z pewnymi stratami. Droga na Lwów stała otworem.
Freiherr Moritz von Oranien-Nassau,
Dziś po niewielkich potyczkach wojska galicyjskie wkroczyły do Lwowa witane przez lud i Landshauptmana Kłopockiego. Panowała atmosfera ogólnej radości i podniecenia. Dowódca ukraiński bez targów przystał na warunki pokoju.
-Ukraińcy mieli odejść po złożeniu broni, a także zapłacić kontrybucje wojenną wysokości 3 mln koron
Freiherr Moritz von Oranien-Nassau,
Mości Prezydencie!
Wojna skończona więc odsyłam korpus czeski.
Freiherr Moritz von Oranien-Nassau,
Dziękuje. To był zaszczyt dowodzić tak znakomitym żołnierzem.
Freiherr Moritz von Oranien-Nassau,