Monarchia Austro - Węgierska

Österreichische Alpenfahrt
Dzień III
Odcinek Specjalny nr 6
Trudność - I

13.września 1920roku, godzina 20:20 (czas trwania 4’20’’)

Triest - Triest
Wypoczęci jak nigdy i gotowi do dalszej drogi kierowcy dziś zaliczą tylko jeden Odcinek Specjalny. Wystartują w Trieście i wrócą do niego robiąc wcale nie małe okrążenie. Na trasę wracamy późnym popołudniem. Wystartowali spod samego zamku Miramare w kierunku południowym na chorwackie „włości. Pierwszym celem był Buzet(wł. Pinguente), a kolejnym Ućka(wł.Monte Maggiore 1396m n.p.m.), by następnie dotrzeć do Matulji(wł. Matugglie). Stamtąd krętymi, chorwackimi drogami poprzez Ajdovščinę, kierowcy zmierzali do Gorycji(niem. Görz). To już drugi raz wizytują to miasteczko. Drogi ponownie doprowadziły kierowców do Triestu i Zamku Miramare, gdzie po raz drugi przekraczali metę Odcinka Specjalnego.
Łącznie do pokonania było 274km.

UWAGA: TO ODCINEK SPECJALNY NR 6 1. ÖSTERREICHISCHE ALEPNFAHRT 1920 - TUTAJ KIEROWCY DOKONUJĄ WPISU NA FORUM O WSKAZANEJ POWYŻEJ DACIE I GODZINIE...
Premie Czasowe (poziom trudności I)
1miejsce: -3min.
2miejsce: -2min.
3miejsce: -1min.

Orański pojawił się na mecie. Powitały go krzyki kibiców: Sparta ma puchar! Puchar jedzie do Pragi! Sparta pany!
-Tohle je Sparta!-krzyknął kierowca wygramoliwszy się z auta.

Spokojny start, w miarę poprawna jazda Dumy Węgier, chociaż tradycyjnie baron sygnalizuję jakieś problemy. Z kanapkami? z mapą? może zepsuł się czasomierz? a może brakło brandy? albo zamiast wody z Dunaju, do chłodnicy dolano wody miejscowej? Trudno dociec, o co chodzi. Ale meta tuż, tuż. baron walczy o kolejne premiowane minuty. Ostatnie metry!!! Meta!!!

Auto von Groc Hrychowicza dotarło do 6 punktu kontrolnego w Trieście.

Lipa. Sekundę chyba przed czasem, Zdaje mi się że kupowałem zegarek u tej samej firmy co baron.

A gdzie herr @Heinz-Werner Grüner ? Był jakiś wypadek na tarasie?

Żadnej kraksy nie mijałem wiec trudno prorokować co się wydarzyło. Może pomylił drogę ?

Jestem...

Jestem i ja.

No to Panowie, jak jesteśmy w komplecie to proponuję lampkę przedniego tokaju, wymieszanego z wodą z Dunaju.