Re: Riva del Garda - Toblach- OS 4 - 1. Österreichische Alpenfahrt 1920
/Biedny Isztvan.../
Forum
https://forum.austro-wegry.org/
/Biedny Isztvan.../
Przecież to ja zmieniam koło, nie Isztvan
Szanowny Namiestniku @Michał von Rokuszewski , ominął Pan jeden z Odcinków Specjalnych. Dokładnie chodzi o nr 3... Nie było by problemu gdyby się Szanowny Pan tam pojawił, choćby teraz, a później z powrotem na nr 4, ale... czas na przybycie do nr 3 minął o 12:38...
Przykro mi i niezręcznie, ale muszę wykluczyć Pańskiego Fiata z dalszego wyścigu...
Jeden z sędziów pokazał czarną flagę pojazdowi oznaczonemu numerem "8"...
Ja rozumiem błąd Pana Michała, sam o mały włos wczoraj nie przeoczyłem OS2, pracowałem na nocki, spałem po 3-4 h na dobę i pod koniec tygodnia ledwo żyłem.
Tym bardziej mi żal, gdyż jechał z nami dalej... Pewnie przoczenie, ale tak właśnie czasem bywa...
No cóż ale pora taka że gdyby ten wyścig panowie był w wakacje. to przecież ja na mikronacjach byłem codziennie i to od 9 rano do 2 w nocy.
a teraz rok szkolny i nauka i jestem po np. 1 godzinę max ale nie ciągłej aktywności a tylko aby rzucić okiem i coś powiedzieć. Jeszcze teraz jak te odcinki niektóre były wtedy kiedy mam lekcje to jeszcze gorzej bo nie ma jak...
Rozumiemy. Nie ma co się zamartwiać... Postaram się by następnym razem nie trwało dłużej niż trzy dni... Z tym, że właśnie takie nocne rajdy dają duże przetasowania...
Wieści z trasy wyścigu:
Ok. 25 min trwała wymiana koła w samochodzie barona Targersdorfa. Spore zdziwienie odmalowała się na twarzach kibiców, kiedy baron pozostawił uszkodzone koło na poboczu drogi, kiedy odpiął drugie zapasowe koło i też je porzucił na poboczu drogi, następnie wyrzucił z samochodu, klucze, butelkę wina, piersiówkę, słowem to wszystko co stanowiło zbędny balast. Baron Targersdorf zagrał va banque.
Zielony lakier automobilu marki Puch w stajni Gruner Rennsport dla postronnego widza nie wydawał się już całkiem wyraźny. Kurz i pył tak już przywarł do karoserii, że ciężko odróżnić gdzie się zaczyna a gdzie kończy. W pojeździe siedzi skupiony kierowca w równie obłoconych goglach i skórzanej pilotce niechlujnie nasuniętej na czoło. Broda Heinza-Wernera Grunera niemalże zsiwiała. W takich oto warunkach odbywa się rywalizacja w pierwszym w historii rajdzie po Alpach z ramienia RMAW!