K. u. k. III privilegierter Wiener Club

Lieselotte Augentrost
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 57
Rejestracja: 3 lata temu

Nieprzeczytany post autor: Lieselotte Augentrost »

– Kieliszek wina, najchętniej. O tej porze białego. Dziękuję, Heinz. – powiedziała, uśmiechając się ciepło do Wernera i licząc na to, że łyk alkoholu doda jej rezonu, który ulatniał się w konfrontacji z tak wysoko postawioną osobą jak obecny Cesarz.

W myślach przyznała, że nie brakuje jej towarzyszom austryjacko-węgierskiej szarmancji, która wbrew pozorom trochę ją onieśmielała. Gdyby ktoś mógł zajrzeć do jej teutońskiego umysłu, widziałby, że czuje się osaczona obcokrajowcami. Czym innym było codzienne towarzystwo jednego, znanego jej dobrze Heinza, który nie przestawał jej nigdy zaskakiwać, a czym innym zetknięcie się z obcą kulturą w całej okazałości. Będąc poza granicami Teutonii musiała zachować pewien dystans w sytuacjach, w których z pewnością nie miałaby w kraju obaw zachować się po teutońsku.

Natalia pochyliła się do przodu, by odpalić papierosa od zapalniczki zaproponowanej przez Jego Cesarską Mość. Spojrzała przy tym na niego ciekawie, starając się szybko zanotować rysy jego twarzy. Wpatrywanie się w niego przez dłuższą chwilę mogłoby zostać źle odebrane, a tego nie chciała, choć nie potrafiła chyba skutecznie ukryć faktu, że bardzo ją interesował i wolałaby, żeby zachowywał się mniej formalnie.

Potem posłała spojrzenie Heinzowi i uśmiechnęła się, robiąc przy tym „dziubek”.

– Aż strach pomyśleć, o czym Heinz opowiadał Waszej Cesarskiej Mości. – powiedziała rozbawiona. – Zwłaszcza po tym, co opowiadał mnie na Wasz temat. – dodała filuternie, próbując trochę rozerwać obecnych rozmową. – Podobno Wasza Wysokość każe sobie zakręcać wąsy, na tronie ma poduszkę wypchaną złotymi piórami, a w sypialni… – przyciszyła głos. - … tego to nawet nie powtórzę!

Lieselotte Augentrost
Faktotum


Heinz-Werner Grüner
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 7813
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: ...

Kto to?

Landstreitkräfte

Nieprzeczytany post autor: Heinz-Werner Grüner »

Natalia zawsze wiedziała jak onieśmielić Heinza i dziubek w jego kierunku od…zamężnej kobiety to właśnie spowodował. Kolejny raz.
Nie trudno się dziwić, Grüner to kawaler “na wydaniu”. Nie raz dało się zauważyć, że Teutonka pociąga go fizycznie, ale chyba przede wszystkim intelektualnie. Taki typ człowieka, boi się źle wypaść… I tym razem, kolejny raz, właśnie “źle wypadł”. Zaczerwienił się i w obecności Jego Majestatu i Jej Łaskawości poczuł się naprawdę nieswojo. Po chwili zamyślenia usłyszał ciepły i zawsze targający jego sercem głos Natalii…
Zaczęła w sposób dość spodziewany i grzeczny, po czym swoim tylko znanym sposobem o mało nie doprowadziła do palpitacji serca Heinza…
Wiedział, że to żarty, ale czy Kaiser też to tak odbierze? Przecież to jednak Monarcha…
Postanowił zaryzykować… Nie miał innego wyjścia… Spojrzał na Natalię, później znacząco na cesarza Franciszka Leopolda i zaczął mówić:

-Lepiej nie powtarzaj droga Natalio, ale opowiemy Ci dokładnie jak wygląda zawijanie “papilotów” na cesarski wąs, prawda Meine Kaiser - uśmiechnął się do monarchy i kontynuował - Cesarz ma tylko kilka mało znaczących zachcianek. Jedną z nich jest chłopiec, będący stołkiem ułatwiającym schodzenie z łoża. Koniecznie przyczesany na prawo, nie dalej niż za ucho. I jasnością w tym wypadku jest, że co tydzień nowy. No bo jak, taki używany? Nie wspomnę też, że w osobistym zestawie sztućców, a konkretnie mowa o widelcach cesarskich każdy musi mieć 6 zębisk. I to każdy, bez względu na przydatność. Ot, taka fanaberia. A frak Jego Miłości musi być oczywiście uszyty z wełny pochodzącej z owiec pasących się na wzgórzach Alp, którym cały czas przygrywa specjalny zespół muzyczny. Wtedy owieczki są szczęśliwe i gdy są strzyżone to beczą hymn Austro-Węgier. A już nie wspomnę…. Grüner przerwał gdy do stołu podszedł jegomość, zapewne właściciel klubu i trzech kelnerów… Ustawili się równiutko i pokłonili jak na zawołanie, niemalże idealnie.

(-) Freiherr Heinz-Werner Grüner

Obrazek


JCKW Franz Joseph von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 783
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Hofburgpalast, Wien, Niederösterreich

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Franz Joseph von Habsburg »

Dawno nie był w klubie, zatrzymywały go inne obowiązki. Tym bardziej, że musiał wcześniej wstąpić do Puchera - nigdy bowiem nie nawiedzał klubu w stanie zupełnie trzeźwym. Inaczej pracownicy mogliby go nie poznać i wyrzucić za drzwi. Postanowił przede wszystkim, że ostatnia działalność klubu, choć niezwykle szlachetna z punktu widzenia wspierania życia rozrywkowego stolicy, musi zostać nieco dointelektualizowana. Postanowił rozpocząć dyskusję o sprawach zajmujących go nadzwyczaj. Nie miał co prawda wpływów w Radzie Państwa, ale postanowił jednak podzielić się swoimi najnowszymi pomysłami.

Odchrząknął, starając się nie zionąć całą baterią zapachów, które pochodziły z butelczyn dnia wczorajszego.

– Ekhm… drodzy! – liczył na choć trochę zdolne intelektualnie grono – chciałbym przedstawić postulaty pewnych zmian w zasadach organizacji austro-węgierskiej polityki zagranicznej i zaprosić do dyskusji. Byle nie głośno, głowa nieco ciąży.

– A zatem…:

  1. Zmieńmy art. 25 ust. 4 Ugody – obecnie Monarcha musi mieć zgodę Rady Państwa na zawieranie ratyfikację nawet najprostszej umowy o stosunkach dyplomatycznych, co może paraliżować funkcjonowanie naszej polityki zagranicznej. Propozycja brzmi:
    Monarcha, za zgodą Rady Państwa i w porozumieniu z Rządem Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości, może zawierać, ratyfikować i wypowiadać umowy międzynarodowe, także za pośrednictwem powołanego przez siebie pełnomocnika.

  2. Stwórzmy pojęcie k. u. k. Auswärtige Dienst - c. i k. Służbę Zagraniczną, przede wszystkim określając stopnie dyplomatyczne, wzorowane raczej na historycznych niż na współczesnych (o tym niżej). Sam charakter przynależności byłby o wiele luźniejszy niż w świecie realnym, pozwalałby jednak uregulować w stopniu podstawowym pracę osób zainteresowanych służbą Monarchii, a niekoniecznie chcących być ambasadorami – podobnie, jak w przypadku służby wojskowej, którą wykonuje się w naszych realiach “czasami”.

  3. Umieśćmy c. i k. Akademię Dyplomatyczną w strukturze resortu spraw zagranicznych - pozwoliłoby to chętnym przechodzić pewien program mentorski – w tym także osobom, które pracują przy Ballplatz, a chciałyby podszkolić swój warsztat.

– A poza tym uważam, że ministerstwo powinno mieć pełną, historyczną nazwę, czyli Ministerstwo c. i k. Dworu i Spraw Zagranicznych! – wykrzyknął, i opadł na fotel, wyrzekłszy już spokojniej: – Zapraszam do dyskusji, mili państwo.

(-) KAdm Franz Joseph Ehzg von Habsburg

Obrazek


Tymoteusz Dostojewski
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 82
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Wien

Kto to?

Nieprzeczytany post autor: Tymoteusz Dostojewski »

Do klubu wszedł ksiądz Dostojewski, który podczas pobytu w Wiedniu zakochał się w tym mieście, szczególnie lubiał swoje mieszkanie w kamienicy, w którym urzędował. Gdy wszedł do klubu zobaczył dużo ludzi, siedzących i pijących kieliszki wina, sam poprosił o Tokaj.

Tymoteusz Dostojewski
Insulijczyk brodryjskiego pochodzenia


JCKW Franz Joseph von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 783
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Hofburgpalast, Wien, Niederösterreich

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Franz Joseph von Habsburg »

Po czterech tygodniach wciąż widział księdza pijącego tokaj. Ponieważ od czterech tygodni właściwie nieprzerwanie robił wszystko to, czego zabraniają lekarze (nie to, żeby do nich chodził; właśnie dlatego, że zabraniają!), to jest pił ponad miarę, jadł ponad miarę i nie wysypiał się. Pamiętał kiedyś sławnego księdza, który byłby w stanie wytrzymać tyle, wciąż pijąc. Był to feldkurat Katz, ale przecież to nie mógł być on…

– K… ksiądz? Nie zamierza nam tu ksiądz moralizować?! – z natury był podejrzliwy wobec duchownych. – niechże się ksiądz pozwoli przysiąść, ale z góry zaznaczam, że ja w te gusła nie wierzę. Napić się jednak mogę, jak najbardziej!

Zawołał obsługę: – Panie starszy, proszę o szprycera, muszę się orzeźwić!

Wypił łapczywie, odetchnął i spytał możliwie najtrzeźwiej, jak umiał: – Czemu zatem zawdzięczam wizytę księdza?

(-) KAdm Franz Joseph Ehzg von Habsburg

Obrazek


JCKW Andrew von Habsburg
Awatar użytkownika
Reakcje:
Posty: 2345
Rejestracja: 7 lata temu

Kto to?

Ordery

Kriegsmarine

Nieprzeczytany post autor: Andrew von Habsburg »

Obrazek

Jako że dzisiaj tłusty czwartek zapraszam wszystkich na pączki

Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Regent Monarchii Austro-Węgier

Obrazek


ODPOWIEDZ Podgląd wydruku

Wróć do „Wiedeń”