Zamach stanu w Białogieńskiej Republice Ludowej

[Patryk Mikołaj]

Drodzy przyjaciele! Obaliłi mnie z urzędu i mianowali członkiem dworu panującego - innej Mikronacji, wszystkie uroczystośći są odwołane, pozdrawiam.

[Franz Leopold I]

Mianowali?! Przemocą?! Hańba! Skandal! Horror zaiste!

[Emeryt]

Obaliłi mnie z urzędu i mianowali członkiem dworu panującego - innej Mikronacji.....

Muszę się napić, jaki to czasów dożyliśmy.

-Istvanie!!! Istvanie!!! Nalej mi zacny pucharek tokaju....wiem, jeszcze nie ma dziesiątej. A i wzmocnij straże wokół Pałacu, aby i mnie nikt nie obalił z urzędu i mianował członkiem domu panującego!
-Na Swejka!!! Naszego Domu Panującego !!!!???!!!
-Nie ISTVANIE!!!! Jakiekolwiego!!! Co za czasy! To gorzej niż tzw. Wiosna Ludów!!! tfu, tfu na psa urok!

[Bruno Petrowicz Catalan]

Serdecznie współczuję, takie przymusowe przeniesienie do innej Mikronacji jest wyjątkową niesprawiedliwością. Ci zamachowcy to ludzie bez serca.

[Emeryt]

.....zamachowcy to ludzie bez serca.

Be serca, bez skrupułów, to ludzie nie emaptyczno-emocjonalni.

[Heinz-Werner Grüner]

Drodzy przyjaciele! Obaliłi mnie z urzędu i mianowali członkiem dworu panującego - innej Mikronacji, wszystkie uroczystośći są odwołane, pozdrawiam.

Co tu się wyrabia? Nie wiem czy mam załować Szanownwgo Pana czy gratulować...
Nie mniej dobrej zabawy życzę!

[Michał Jerzy Potocki]

Drodzy przyjaciele! Obaliłi mnie z urzędu i mianowali członkiem dworu panującego - innej Mikronacji, wszystkie uroczystośći są odwołane, pozdrawiam.

Co tu się wyrabia? Nie wiem czy mam załować Szanownwgo Pana czy gratulować...
Nie mniej dobrej zabawy życzę!

Tez mam takie uczucie...
Odnośnie tego to mamy taką sytuację:

1. Przybywa troll
2. aktywność rośnie
3. aktywność Monarchii Stonks.

[Joahim von Ribertrop]

Tez mam takie uczucie...
Odnośnie tego to mamy taką sytuację:

1. Przybywa troll
2. aktywność rośnie
3. aktywność Monarchii Stonks.

4. Reszta mikroświata się załamuje, że troll nie przyszedł do nich

[Heinz-Werner Grüner]

Czy ja wiem? Początkowo wierzyłem, że młodzieniec poprostu nie zna zasad, ale po kilku wpisach stwierdziłem, że można się pobawić. Gdyby był nieco bardziej pokorny w swoim działaniu, chciał się z nami "pobawić" to wziąłbym go nawet pod swoje skrzydła. Opowiedział co i jak i poklepał parę razy po plecach, a tak? Nie ma i jego i biskupów dreamlandzkich.