Pamiętnik z ekspedycji badawczej na Ziemie Franciszka Józefa - H.W.Grüner

[Heinz-Werner Grüner]

off-top... Z tego co gdzieś czytałem to podczas XIX-wiecznej wyprawy na ZFJ właśnie tak próbowali, w sensie, że "taranem", ale w pewnym momencie musieli już zejść na ląd. Mnie najbardziej podoba się jednak "torowanie" wystrzałami armatnimi.
@Borys von Targersdorf , @Moritz von Oranien-Nassau , Wasze Ekscelencje, nie zwlekać, przeprowadzać ostrzał, może jeszcze w tym tygodniu dopłyniemy do "Leopoldstadt".

[Emeryt]

-Kapitanie-zwrócił się Baron do kapitan "Dinary"-Spełni Pan prośbę, naszego szefa wyprawy?
Po 10 min. działa :Dinary" rozpoczęły pracę.

[Heinz-Werner Grüner]

Treść Raportu do Sztabu Generalnego K. u. K. Armee
Po niemal dwudziestu pięciu dobach żeglugi i pokonaniu ponad tysiąca mil morskich w niesprzyjajacych warunkach, wiejącym praktycznie stale z północy wietrz, dnia 21 lipca 1920 roku wyprawa badawczo-naukowa pod patronatem Królewskiego Towarszystwa Geograficznego pod moją komendą szczęśliwie dotarła do celu podróży. Pierwszym przystankiem załogi, z zejściem na ląd, zgodnie z moim planem, została wybrana zatoka, w której zamierzamy postawić osadę zwaną Leopoldstadt. Znajduje się na Ziemi Arcyksięcia Jerzego, największej ze wszystkich wysp archipelagu. W okolicach Ziem Franciszka Józefa znajdowaliśmy się już od ponad tygodnia, ale pojawił się problem ze skruszeniem przez "Manassas" lodowców. Po wejściu w pas wód terytorialnych Ziem Franciszka Józefa, jeszcze przed wyspami, przywitał nas gęsty pak lodowy dający przedsmak czekającej w najbliższych tygodniach przygody. Konieczność uważnego lawirowania między lodowymi krami odsunęła nieco w czasie marzenia o "ziemi obiecanej". Prawdziwy zachwyt wywarło na załodze przemieszczanie się wzdłuż klifowego czoła lodowca – pionowej, wysokiej na kilkanascie metrów ściany lodu poprzecinanej licznymi szczelinami. Obraz zapierał dech w piersiach.
Czekając na wsparcie opracowywałem nowe, nieznane nam gatunki ryb. Gdzieś na Ziemi Wilczka dojrzałem ciekawą zwierzynę, ale opiszę ją dopiero po szczegółowym zapoznaniu. Po przybyciu "Dinary" pod dowództwem generalmajora von Targersdorfa i generalmajora von Oranien-Nassau szybko poradziliśmy sobie z problemem. Dalsze raporty bedą zdane po powrocie do ojczyzny.

Dzień XVI
We wtorek rano w końcu zza chmur wyszło słońce, morze spokojnie falowało, gdy przed dziobem "Manassas" i "Dinary" ukazały się niewielkie wzniesienia okalające zatokę. Tak to było nasze miejsce wyładunku. Zatoka otrzymała imię (Prosiłbym członków załogi lub "czytelników" o nadanie). Zacumowanie nie należało do najłatwiejszych, ale doświadczenie kapitanów przydało się bezapelacyjnie.
Okrzyk radości załóg obu statków, gdy stanęli na lądzie wybrzmiał niczym grzmot z burzowego nieba wśród akompaniamentu spokojnych fal odbijających się o brzeg.
Leopoldstadt! - Tak to był pierwszy dzień kiedy mogliśmy już powiedzieć, że zalążek bazy już jest. Kilka skromnych budynków z drewna, przywiezionego z magazynów w Puli, postawionych zostało w mgnieniu oka. Sosnowe i cisowe bele w rękach zmarzniętych, ale i radosnych członków załogi z marinensoldaten na czele szybko znajdowały odpowiednie miejsca w konstrukcji.
Nie, dziś tu spać jeszcze nie będziemy, szkielety budynków nie uchronią nas przed zimnem i targającym wiaterkiem, to jednak napawało mnie optymizmem, że wszystko idzie jak trzeba. Za kilka dni część załogi będzie mogła wrócić do Austro-Węgier, ale drugi statek będzie slużył nam jako dom jeszcze przez kilkadziesiąt dni...

[Emeryt]

Zatoka otrzymała imię (Prosiłbym członków załogi lub "czytelników" o nadanie).

Zatoka Havichtsberch

[Moritz von Oranien-Nassau]

Doskonały pomysł.

[Heinz-Werner Grüner]

Havichtsberch lepiej by brzmiało jako osada, a jako zatoka, Zatoka Leopolda - Leopold Bucht... Czekam na info czy tak czy siak.

[Emeryt]

Zatoka Leopolda

Bardzo ładnie.

Havichtsberch lepiej by brzmiało jako osada...

Mi pasuje.

[Heinz-Werner Grüner]

Generalmajorze @Moritz von Oranien-Nassau ? Co sądzicie na ten temat? Mamy to?

[Moritz von Oranien-Nassau]

Bardzo dobry pomysł.

[Heinz-Werner Grüner]

W takim razie w dalszych "historiach z podróży" proszę o nazywanie osady, Havichtsberch, a zatoki, Zatoką Leopolda.